Unia Europejska chce uczynić internet bardziej przyjaznym miejscem dla ludzi i mniejszego biznesu, czyli podmiotów, które dziś są na różne sposoby eksploatowane przez największych graczy dla ich zysku – mówi dr Dorota Głowacka z Fundacji Panoptykon.
To zdanie z tytułu nie znaczy absolutnie nic. W rosji i chinach też tylko blokują nielegalne i niebezpieczne treści. Te przymiotniki nie mają boskiego znaczenia, znaczą to jak ktoś u władzy je zdefiniuje.
Wsadzanie obrońców praw człowieka do więzienia w ramach zastraszenia? Nie, gdy mamy do czynienia z zamykaniem osób, które złamały prawo.
Znacznie trudniej jest na codzień żyć z dysonansami typu: cenzura jest zła, ale czasem niezbędna, a czasem po prostu nie ma nic innego pod ręką. Dlatego tak często widzimy ten zabieg: cenzura w dobrej sprawie nie jest przemocą; manipulacja w dobrej sprawie nie jest manipulacją, itd.
Edit: służy to także podtrzymaniu mitu, że dobrzy ludzie nie robią złych rzeczy.
Dodaj komentarz