Zaczął wychwalać Lidię Staroń, z którą jako niezależną kandydatką (ale efektywnie współpracująca z PiS) miał konkurować w Olsztynie. Staroń jest między innymi fanką obecnego stanu prawnego w temacie aborcji, a Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, z którego się oryginalnie wybiła po latach wygląda na równie umoczone jak układ, z którym walczyło.
Zarzuty i symetryzm do środowiska Trzaskowskiego to tak bardzo “???”, że nawet nie wiadomo do czego pije i jak skomentować.
Giertych zaczyna też mieć problem z rozróżnieniem swoich fantazji i rzeczywistości twierdząc, że Lewica będzie miała problem z przekroczeniem progu 5%. Nie widzi problemu z PSL / P2050 i ich startem jako koalicja.
Rozbawiło mnie też:
Tak przestrzegałem w roku 2007, gdy ułatwiłem zwycięstwo opozycji. I niestety PiS wrócił.