Zabijanie kobiety tylko dlatego że jest kobietą? Jak można być aż tak pojebanym.
Rasizm to jedno, często wynika z braku wiedzy,styczności, czy edukacji. Ale większość ludzi ma dostęp do matek, sióstr, rówieśniczek w szkole. Wie ktoś może skąd bierze się aż tak duża skala problemu?
Z głębokiej frustracji przemianami pokoleniowymi, podbijanej przez narracje które skłaniają się ku redpillowskim fantazmatom. To tak w skrócie. Doszliśmy do etapu w którym mężczyźni tak dalece pożądają kobiet jako czegoś co im się “należy”, że przechodzą do otwartej nienawiści wobec nich. Wymyślają sobie buzzwordy typu “epidemia samotności mężczyzn”, bo są rozczarowani, że kobiety nie można, jak jeszcze lekko ponad sto lat temu, wziąć za mordę i przypisać do męża. I nakazać jej posłuszeństwo.
Kultura się zmieniła, kobiety też się zmieniły, teraz actually wypada cokolwiek sobą reprezentować żeby jakąś zainteresować i utrzymać przy sobie, a przecież ojce i dziadki nie musiały. Baba była im niejako przydzielana społecznie, bo albo do małżeństwa zmuszała ją konieczność ekonomiczna albo względy kulturowe. Zawsze można było ją zaszantażować odcięciem od zasobów, albo po prostu przyłożyć żeby się słuchała - i świat był piękny.
Kobiety się zmieniły, ale mężczyźni niekoniecznie. Niektórzy i owszem - i oni nie mają dziś takich problemów, albo mają inne, ale nie muszą obligatoryjnie kobiet nienawidzić. Ale ci, którzy się nie zmienili, zmienić się nie chcą. Ich głowy wypełnia pytanie: “dlaczego, skoro jestem obiektywnie silniejszy fizycznie i bardziej zdeterminowany od przeciętnej baby, muszę w ogóle skakać wokół tematu?”. Ponownie: ojce nie musiały. A skoro “baby mnie nie chcom”, to rodzi się frustracja i taki typek zastanawia się dalej nad tym dlaczego one mają dziś czelność w ogóle mu pyskować, odpowiadać sarkastycznie, OBNOSIĆ SIĘ z tą swoją niezależnością? Dlaczego niby nie mogę nic im zrobić?".
A potem wystarczy często parę łyków gorzały, jakaś skumulowana latami agresja, i tak się jakoś samo dzieje panie wysoki sądzie, ona sama mi naszła.
Ja zwykłych żydów, zwykłych Kowalskich, nie boję się w ogóle. Żydzi u władzy nie realizują sprawy Polskiej, realizują sprawę żydowską (nie działają na korzyść Polski) i to ich, boję się najbardziej.
A Katolicy u władzy nie realizujący sprawy Polski? Jak możesz ich dyskryminować? Tyle zrobili, nawet nie od czasu targowicy, ale zarania dziejów tej sekty na ziemiach Polskich!
W swojej wypowiedzi narzuciłeś bardzo dużo przypuszczeń i od razu sprofilowałes psychologicznie oraz politycznie. Jesteśmy w internecie, powinienem sie już do tego przyzwyczaić ale chyba cię poniosło.
W każdym razie ja nie jestem autorem oryginalnego posta, który został już usunięty przez moderacje (i nawet go nie pamiętam), a jedynie autorem sarkastycznego komentarza w odpowiedzi to czy “żydowska władza jest z nami w tym pokoju” co sugeruje niepoczytalność adresata. Widzisz, ze wszystkich kandydatów na prezydenta do Brauna jest mi najdalej - nigdy i nigdzie nie okazałem mojego poparcia dla jego parszywej osoby ani nie zamierzam tego zrobić za swojego życia. Ale nawet zepsuty zegar pokazuje poprawną godzinę dwa razy dziennie. Do prawicy jest mi tak samo daleko oraz krytykuję kościół za wiele krzywd wyrządzonych w państwie.
Ale władza przychodzi z wielu miejsc. To, że za prezydenta mamy skrajnego pro-katolickiego prawicowca razem z całą Pisowską częścią rządu nie znaczy, że to jest “jedyne zagrożenie”. Izraelskie wpływy oraz propaganda również dociera do nas z kazdego szczebla co najlepiej widać po tym jak media przedstawiają informację o tym co dzieje się w Gazie czy w Iranie.
tl;dr - wszyscy wymienieni w tym wątku są źli ale rozumiem że ten pogląd może nie pasować w wygodny schemat “lewo vs prawo”
Eh. Przepraszam, absolutnie nie do Ciebie miał być ten komentarz. Odpaliłem się nawet nie patrząc do kogo, zinterpretowałem twoją wypowiedź jako odpowiedź opa. Do sarkazmu w necie na prawdę warto dodawać widoczne oznaczenie (“/s” czy chociaż kursywa), bo jeśli dobrze się nie znamy, albo czyta to jakaś inna osoba łatwo go nie odnotować. To powiedziawszy - jeszcze raz sorry za “friendly fire”.
Czyli Lem, Ludwik Zamenhof, Stefan Banach, Julian Tuwim, Marek Edelman i tak dalej i tak dalej, to osoby które zdobyły pewne formy władzy, a wg ciebie są wrogami bo realizowali jakaś sprawę żydowską? A co z ludźmi którzy sprawę katolicką przedkładają nad polską, czyli takie brałny i inne konfiarze?
O ile ktoś nie jest fanatykiem i nie przedkłada swojej religii, nie ważne czy to katolicyzm, judaizm czy inny islam, nad interes społeczny, to nie jest wrogiem.
Ale nie jestem w stanie też przemilczeć tego, że wykorzystywanie tematu Jedwabnem poltycznie, do promocji okupanckiego tworu który dokonuje właśnie ludobójstwa, jest również obrzydliwe. Były izraelskie flag, był ambqasador, był pro-izraelski rabin. Sama autorka “listu” jest prezeską Fundacji Życie Żydowskie która w swoim statucie (rozdział 2, artykuł 6) ma promocję “izraela”
Dla każdego … jak dalej tak będzie, będą sprawdzać każdego , nawet swoich . Potem tylko powtórka jak w Chinach czy Korei … same zakazy. Zero prywatności dla nikogo i pełna władza nad każdym obywatelem. Nie jest to dobre dla nikogo, prócz króla.
Jeśli dobrze rozumiem ma być odpowiedzialny za np. wewnętrznych ekstremizmów. Czyli jest to jeleń, którego powołano celowo do bycia niekompetentnym, żeby jak tylko coś wybuchnie dać usprawiedliwienie dowolnej eskalacji i rozszerzeniu władzy ze strony Trumpa.
Ciekawe … “W trakcie marszu, w okolicach jednej z platform sponsorów wydarzenia, grupa kilkudziesięciu osób zorganizowała spontaniczny protest antyizraelski. Demonstranci skandowali hasła takie jak „Nie ma wolności bez wolnej Palestyny”, a sześć osób wspięło się na kontener firmy Maersk, który został oblany czerwoną farbą symbolizującą krew.”
To nie jest porównywalne do ponad 11 milionów ludzi.
news
Aktywne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.