@SceNtriC Stękanie i przestrzenny pogłos :D Tak ogólnie to on to robi cicho i kompresuje mikrofon (przynajmniej na żywca, w studio raczej mu ręce wiążą). Widziałem kiedyś poradnik i gość tłumaczył, że to tak jak by się ciężki wór podnosiło, w sensie stękanie przy podnoszeniu. Żeby to takie charkotanie mokre zrobić, można pomóc sobie słodyczami albo piwskiem. Słodycze lepsze, bo ta "hara" w gardle się szybciej robi i dłużej trzyma.
Studyjna wersja to pewnie efekty (distortion to na 100%) i połączone dogrywki, na żywo nie jest aż tak efektowne.