A dziewiątego dnia pielgrzymki Sześcian objawił się nad rzeką Amstel. I przyniósł słowo żelazne o skomplikowanych snach, o idealnym kręgu blizn, o niepowstrzymanym marszu świń, o krwi gadziej pod ludzką skórą, o pierwszym dniu ostatnich dni. I pobłogosławił wiernych darem nieskończonego tańca i śpiewał o niewystarczającej miłości, o ukrywaniu się i grzechu. I zesłał na nich wizje idealnych narkotyków, dokładnie takich samych dni (gdyby każdy dzień mógł być taki jak tamten…), głów jak dziur. A na koniec objawienia obdarzył wiernych wizją imperium popiołów. I wierni wiedzieli, że to była dobra muzyka. A niewierni się nie znają.
Oto słowo dziewięciocalowych gwoździ:
Nothing can stop us now
Okej, a tak na poważnie, byłam na trasie Peel It Back w Amsterdamie i napisałam o tym na blogu. NINE INCH NAILS RZĄDZI.