@Olcia95@muzykaklubowa to jest generalnie stare, poradzieckie lotnisko, a gdzie brakowało betonu to w trakcie budowy Parku położono kostkę, dodano ławki itp
Gluecifer - norwerski, ale tym razem rockowy (a raczej hardrockowy) zespół, który może niczym się nie wyróżnia bardzo, ale jest stabilny muzycznie. To oznacza, że większość z tego, co od nich włączyłem, pocieszyło moje skołatane zmysły związane z dźwiękiem. W Wikipedii widzę dopisek, że to taki "garażowy rock" i faktycznie, ten garaż tutaj słychać. Bardzo fajna rzecz.
Marrasmieli - fiński black metal, ale nie taki, o jakim zwykle myślimy słysząc o fińskim black metalu. Tutaj jest epicko, pogańsko, przestrzennie i z bardzo długimi utworami. Ale zaskakujące jest to, że te przydługie utwory są dość ciekawe. Przynajmniej, jeśli chodzi o album "Between Land and Sky", który jest rewelacyjny. Zimny "Martaiden mailta" spodobał mi się zdecydowanie mniej, ale to nadal interesujący kawał muzyki dla fanów np. Winterfylleth, choć po głowie chodzi mi inny, bardziej pasujący zespół z Australii, który polecalem, a którego nazwy, niestety, nie mogę sobie przywołać (po czasie sobie przypomniałem - Atra Vetosus).
Eminentia Tenebris - bardzo melodyjny black metal, ale to już jest ten poziom, gdzie trochę forma przesłania nie tyle treść, co poczucie, że słucha się black metalu. Trochę przypomina mi to Aarę, choć jest minimalnie bardziej "gaze'owane", a przez to wydaje się mniej agresywne. Ale to nadal solidna, atmosferyczna łupanina z Francji, choć ostrzegam, że czasem po prostu "przeciągnięta".
Wekeras, album "Do Wirów, Do Krzyków" - ale to brzmi, ale to chodzi! Pełen szaleństwa i opętania black metal z kobiecym wokalem, który przybiera tu formę istnego wariactwa. Ale przez to jest to tak świetne i klimatyczne. Bardzo polecam, jeśli kompletnie nic nie chcecie zrozumieć, za to chcecie poczuć masę negatywnych emocji. A jakby co, to pani wokalistka drze się jeszcze w zespole Trucizna, który jest nieco inny, bardziej klasyczny blackowy (i bardzo natchniony), ale też warty uwagi.
Postanowienie - z ktorego mozecie mnie za jakis czas "roliczyc" - jak tylko pojawi sie jakis konkurs albo impreza typu Open Decks to wysle zgloszenie.
Dzizas, ale mi brakuje czasow z tego zdjecia...
@szkodnix@muzykaklubowa nie bylem aktywny w srodowisku od dobrych 10 lat (pomijajac jeden epizod z 2021), wielu miejsc, w ktorych sie kiedys gralo juz nie ma, z osobami, z ktorymi kiedys dzialalem albo nie mam juz kontaktu, albo one same odwiesily sluchawki na kołek, a odmrazanie znajomosci z tymi, ktorzy jeszcze sa aktywni tylko po to, zeby na koncu powiedziec "ej, daj mi u siebie zagrac" jest.. srednie 😆
long story short, musze budowac wszystko od nowa - stad Open Decks itp. ;)
Drodzy Panstwo, chyba MAMY TO! Czekam jeszcze na lepsze filmiki i zdjecia, ale z jednego ze stories nagranych przez #DJMiqro wynika, ze na afterparty byly chodniki wylozone wokol basenow pod scena.
Czyli absolutnie KAZDA scena na #SunriseFestival 2025 byla latwo dostepna dla OzN 😍 ♿
Nie jestem pewien czy doda sie link do wlasciwego story, ale here it is: https://www.instagram.com/stories/miqro.pl/3691609582229337127/
@Olcia95@muzykaklubowa sa toitoie i cala masa toalet "kabinowych" (takich jak masz na przyklad na plazy), wiele z nich jest niskich, do niektorych wozek wejdzie do srodka, ale jest wtedy dosc ciasno - wiec nie sa to takie typowe toalety dla OzN
"Wspomnienia to najważniejsze co nam pozostaje. Zapamiętujemy
te najbardziej wzruszające, płynące z głębi serca, zapisane
do końca życia."
Dzieki #SunriseFestival, #DJKris, #MDT znów było pięknie, do zobaczenia za rok
A baby rave might seem like just a fun party, but it’s also a powerful learning experience rooted in science. Experts call it “sensory play,” which is any activity that stimulates a child’s senses and helps build connections in the brain.
Cognitive Growth: The complex rhythms in electronic dance music can improve concentration and memory. Sensory play encourages problem-solving and creativity as kids explore the environment.
Motor Skills: Dancing is a fantastic way for toddlers to develop gross motor skills, balance, and coordination.
Social and Emotional Skills: Dancing in a group helps kids learn to share space and communicate without words. The music provides a fun outlet for them to express their emotions.
Parent-Child Bonding: When you dance with your child, both of your brains release oxytocin, the “bonding hormone,” creating a strong sense of connection."
(...)
"Is It Safe? Responsible Raving for Families
The biggest question for parents is about safety. It’s important to know that official family raves are very different from adult music festivals. These are daytime events designed for children, with controlled music volumes, no alcohol, and dedicated safety staff.
However, parents should still be prepared. The two main risks are hearing damage and overstimulation.
Protect Their Ears: A child’s hearing is sensitive. High-quality, noise-canceling ear defenders are essential for every child.
Avoid Overstimulation: The lights and sounds can be overwhelming for some kids. Reputable events have a “chill-out zone” or quiet room for taking a sensory break."
Ja juz nie zlicze ile razy uslyszalem ten numer w tym roku, pojawia sie na praktycznie kazdej imprezie... a wyszedl moze miesiac temu? I na kazdej, od malego party do wielkiego festiwalu na stadionie robi robote :D
I dobrze, bo jest absolutna petarda i jak dla mnie chyba kawalkiem numer 1 w tym roku :D Fajnie by bylo jakby #CelineDion zdecydowala sie kiedys wystapic obok #SebastianIngrosso i to zaspiewac, choc szanse sa pewne zerowe :P
Było kiepsko w tym tygodniu, ale jednak coś udało się dla Was wyłapać. Nawet całkiem dużo.
Teitanblood - nie przepadam za tak gęstą muzyką. Ale hiszpański Teitanblood (o którym już kiedyś wspominałem) gra tak, że gdy wczoraj przerwałem słuchanie płyty, to dzisiaj wręcz nie mogłem doczekać się kontynuacji przygody. Ściana dźwięku, niepokojące, ciągłe, przyciężkawe, brudne, ale zrobione w taki sposób, że zdecydowanie nie nudzi, nie zostawia słuchacza z takim WTF, za to zachęca do kolejnych odsłuchów i to całej płyty. Co ciekawe, najmniej podobał mi się akurat najbardziej polecany krążek, a więc "Seven Chalices".
Paysage D'Hiver, album "Das Tor" - możliwe, że już kiedyś pisałem o tym albumie, a już na pewno pisałem o tym projekcie, bo jest specyficzny. Ambient, bardzo zaszumione blackmetalowe szaleństwo, utwory pod 20 minut - teoretycznie wszystko, co mi się nie podoba. Ale przez tę ciągłość dźwięku, wokal i klimat brnięcia przez trudne warunki atmosferyczne, jest po prostu świetne i nie mam zamiaru tego przesuwać. Wbrew pozorom tutaj nie ma nudy, ale też bardzo dobrze się sprawdza jako tło do pracy lub spaceru.
Blackbraid, album "Blackbraid III" - mistyczni Indianie opowiadający historię o black metalu na ich pierwotnych ziemiach wracają. I jest to powrót udany, bo choć nadal wolę "jedynkę", to "trójka" jest lepsza od "dwójki". To kawał dobrego black metalu z klimatem, wtrąceniami "atmosferycznymi", ale też solidnymi i nieprzesadzonymi kompozycjami w środku. Warto dać szansę.
Uzlaga, EP-ka "The Coral Crown" - na Metal Archives zespół widnieje jako "atmospheric black metal", ale więcej tutaj tego drugiego niż pierwszego. Krótkie wydawnictwo, ale odpowiednio intensywne, z solidnym wokalem (lub dobrze wyprodukowanym). Warto sprawdzić.
Ascension - ciekawy niemiecki black metal z gatunku "nie wiadomo co w sobie ma, ale miło się słuchało". Szczególnie płyta "The Dead of the World".
Melechesh, album "The Epigenesis" - sam zespół znałem już wcześniej, ale tej płyty nie. Wkręca to bardzo dobrze egipskim klimatem, choć są tutaj momenty, w których autorzy przesadzają i jest zbyt instrumentalnie. Daje to klimat, ale mimo wszystko trochę za bardzo się rozrosła ta płyta. Tym niemniej - muzyka z gatunku tych nieco innych i trochę hipnotycznych.
Glorior Belli - nawet, gdybym nie wiedział, to i tak zaklasyfikowałbym ich jako southern black metal. Mieszanka mrocznych rytmów z kowbojsko-amerykańskim klimatem. Brzmi świetnie, choć często chłopaki lubią najpierw pograć, a potem włączyć bieg i krzyczeć, co jest dość schematyczne.
Schammasch, album "Contradiction" - absolutnie nie jestem przekonany do tego zespołu i albumu, ale ma to klimat. Szczególnie w drugiej części po prostu sobie grało w grę, a mnie się dobrze analizowało bazę danych.