Tak trochę obok, pozwolę sobie wrzucić linka do działu Fahrenheita, gdzie publikowaliśmy teksty nadsyłane do nas do publikacji. Te teksty za zgodą autorów zostały opatrzone luźnymi komentarzami wskazującymi błędy, nieścisłości, itp. Nie wszystko tam jest wyłapywane, żeby nie zanudzić czytelników, więc to nie jest typowa redakcja, ale ten dział daje jako takie pojęcie o tym, co oznacza tekst bez redakcji.