I nie, nie miałem na myśli grzebania przy fabule. Zresztą zakładam, że książka to bardziej sztuka niż rzemiosło, bo lepiej się klika^Wczyta to algorytm załatwi pewnie. Zwł. w dobie LLMów.
Nie chodziło mi tyle o wracanie, co o poprawienie utworu kolejnym czytelnikom.