Co Robić?

Dowożę(M25) już od ponad roku chińczyka za 20pln na godzinę i nienawidzę tej roboty. Mam oszczędności na 3 msc. plus 6k na rower elektryczny. Bardzo lubię programować i klepie sobię kod, kilka godzin tygodniowo, od paru miesięcy (type script). W maju piszę maturę z informatyki po tym jak zrezygnowałem ze studiów dwukrotnie(fizyka i inżynieria) i mam na horyzoncie pójście na studia informatyczne (dla papierka i ustrukturyzowania wiedzy). Chciałbym też przeprowadzić się do stolicy, bo tam mam dwóch przyjaciół.

W końcu moje zdrowie psychiczne pozwala robić to co chcę robić, a nie to co jest potrzebne do przetrwania.

Wysyłam CV, ale miałem tylko jedną rozmowę kwalifikacyjną w ostatnich miesiącach. Na żaden nepotyzm, czy znajomości nie mogę liczyć. Tracę nadzieję, że jakoś się to ułoży i że będzie lepiej.

Nie mam kogo się zapytać, więc pytam się tutaj:

Co Robić?

Edit: Zastanawiam się czy nie znaleźć doradcy zawodowego, i nie pogadać w cztery oczy.

pfm,

Na studia bym na Twoim miejscu nie liczył, dziś można bez nich swobodnie pracować w IT, kiedy już dostanie się pracę.

Niestety podobno rynek się kurczy, a do tego jest to środowisko pełne libków, gdzie zdrowie psychiczne jest wystawione na szwank. Potem napiszę więcej.

dj1936,
!deleted2556 avatar

Kto ma w głowie olej, ten idzie do pracy na kolej.

lemat_87,
@lemat_87@szmer.info avatar

Niestety nie podsunę rozwiązania, tylko wskażę na potencjalne pułapki: czynsz w stolicy Cię rozpierdoli, a programistów jest już wręcz za dużo, bo to modny kierunek, żeby “robić hajs”. Większość moich znajomych programistów dawno wypalona zawodowo. Zrób sobie kurs operatora koparki czy coś w tym stylu, zgarniaj na tym 6k miesięcznie, a koduj dla przyjemności (jak musisz robić to codziennie, to jest to po prostu chujowe).

obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Pracowałeś kiedyś na koparce przy polskich inwestycjach (drogowych i innych)? Myślisz że można po takiej pracy mieć czas i siłę na jakiekolwiek “kodowanie dla przyjemności”?

Sama nie jestem programistką ani w ogóle nie jestem związana z IT, ale jakoś po osobach które znam nie widzę, żeby ten rynek przestał dawać zarobki albo kurczył się tak drastycznie, że nie jest już w stanie nikogo wchłonąć. Nie wiem czy gdybym usłyszała takie porady byłoby mi miło, wiem jak bardzo potrafią zniechęcić takie słowa.

Ludrol,
@Ludrol@szmer.info avatar

Nie dam rady żadne fizyczne rzeczy robić, bo mam strasznie słabe kolana. Już mi powoli wysiadają od wciskania sprzęgła i gazu. O noszeniu ciężarów nie wspominając.

Nie martwię się o wypalenie zawodowe bo mnie informatyka kręci i nie przeszkadza mi gadanie z klientem na temat projektu. A jak coś to mam drugie hobby w zapasie. (Modelowanie w 3d ale perspektywy zawodowe wyglądają jeszcze gorzej niż programowanie)

Mam doświadczenie w zarządzaniu małymi projektami ale całkowicie do tego mnie nie ciągnie.

Petros,
@Petros@szmer.info avatar

Jeśli już koniecznie chcesz grać w tę grę, to doradca zawodowy jest dobrym początkiem. Ja się wypisałem z kapitalizmu i mam zakaz pracy zarobkowej, ale to jest droga dla niewielu.

Ludrol,
@Ludrol@szmer.info avatar

Nie widzę innej możliwości dla siebie. Jak nie umierasz z głodu?

Petros,
@Petros@szmer.info avatar

Państwo mi płaci za to, że opiekuję się moją żoną (oficjalnie uznaną za niezdolną do samodzielnej egzystencji). Warunkiem jest rezygnacja z pracy zarobkowej. To nam obojgu daje możliwość współtworzenia społeczności troski wzajemnej (tepewu.pl), gdzie zamierzamy dożyć do końca świata (jaki znamy).

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • test1
  • zapytajszmer@szmer.info
  • rowery
  • Technologia
  • retro
  • Spoleczenstwo
  • esport
  • krakow
  • motoryzacja
  • sport
  • slask
  • Blogi
  • muzyka
  • fediversum
  • NomadOffgrid
  • giereczkowo
  • MiddleEast
  • Gaming
  • Pozytywnie
  • tech
  • informasi
  • Psychologia
  • FromSilesiaToPolesia
  • niusy
  • Cyfryzacja
  • lieratura
  • ERP
  • warnersteve
  • shophiajons
  • Wszystkie magazyny