I only really like STALKER I think, because it’s generally compressed and dense rather than stretching out over nothingness. It’s technically multiple levels than being overworld I guess.
Days Gone is well designed and balanced. The map isn't overly large. If you just follow the quests you pretty much go everywhere anyway. I highly recommend you just give it a go. It's a great game!
Bro what do you mean, if there’s a single franchise that has not changed its mechanics is Pokémon. Maybe you mean a game absent the gimmick mechanic they put in every gen? Or are you crazy enough to suggest we go back to the days before physical/special split?
I hate all the gimmicky mechanics so, I’d be down with getting rid of all that stuff like go back to gen1 before berries and holding items to increase power and stuff.
But I do not want to have to switch boxes to hold Pokémon on the PC or have limited storage for held items.
I wouldn’t mind a 2d version, but maybe they could draw inspiration from the Zelda 2d remakes.
Yeah I agree, the only one of these gimmicks that has been somewhat good is mega evolutions and they are still not great from a balance standpoint. Other than that I struggle to see how fundamentally different modern Pokémon games are from the old ones. There’s a lot of QoL stuff, but most of it is easily ignorable imo.
I think that you might want to look at rom-hacks like someone else suggested. You’ll probably find what you’re looking for in one of the hundreds that have been made.
I like open world games when the time I spend simply being in them without any explicit objective is enjoyable. If I’m thinking “I’m bored, where’s the next task?” then there’s a problem. If I’m thinking “I wonder if I can make a boat that operates by paddling instead of using a fan…” then we’re good.
(Tears of the Kingdom’s physics don’t work that way, I’m sorry to report. Thing flailed around like it was drowning.)
Mostly nay. I am not against open-world in premise, but most open-world games do it poorly. I think that a lot of studios make their games open world because these types of games are popular, but don’t give a thought to what that means for their specific game. They want their worlds to seem expansive and think this is an easy solution but it isn’t.
If you make an open-world game, it needs at the very least two things: a compelling method of traversal (mechanics of interacting with that open world), and thoughtful, intentional design (not just large stretches of trees and rocks between towns). I think Breath of the Wild is a paragon of good open-world design.
I find the opposite. I love video games, always have, but these days my time is more limited, I might go months without touching them, and I just play to relax. So over the past 10 years or whatever, things like GTAV, Fallout 4, and AC:Odyssey have worked out really well for me. I can pick them up whenever I want and either settle in for some story or just waste time exploring, doing side quests, finding collectibles.
Like what would I rather do in real life? Work toward a single goal day after day, or see what's on top of that mountain over there just because?
Tak, ale zgaduję, że jak ja (Nie jestem anarchistą, ale no, nie lubię FB… Złe wspomnienia) są uwiązani, bo krewni/znajomi tylko tam mają konta i tylko tak możesz się z nimi komunikować…
To najbardziej frustrująca rzecz, jeśli chodzi o FB, bo nawet jak nie lubisz tej platformy (I wbrew pozorom, AI to najmniejszy problem na tej platformie…), to musisz na niej być (Jedyna dobra funkcja to “Wspomnienia”, bo możesz zobaczyć swój rozwój jako osoby, ale to tyle…)
I tak, AI nie jest największym problemem, a ludzie (Nie boty, dosłownie ludzie) i to jak komentarze na tej platformie się ujawniają, już przed AI i epidemią botów to było (Foliarze, bigoci, wiesz, codzienność na FB)
Zuckemberg i jego “Poglądy” to kropla do tego bagna, które zalewa tę platformę, poważnie, fakt jak długo istnieje ta platforma jest i tak zaskakujące, bo od lat to zgnilizna (Memy z Minionkami są dosyć normalne, nawet AI z Jezusem Krewetką jest normalne jak na standardy tej “Platformy”) i nic więcej
No to szybciutko leć zainstalować jej Signala i pokaż jak się korzysta. Weź ze sobą jej ulubioną herbatkę i spędźcie razem miło czas na nauce (chociaż jeśli korzysta z messengera to na bank będzie potrafiła z Signala :))
Ja dokładnie tak zrobiłem swoim najbliższym z xmpp, zainstalowałem, pomoglem założyć konta i stałem się dożywotnim wsparciem IT, bo chcę być zmianą :)
Bardzo ważnym aspektem jest też to, że ludzie nie lubią (tak są zbudowani) ciągle wysilać mózgownicy i zderzać się codziennie z nowymi poglądami, ludźmi, wyzwaniami. Heurystyka facebooka odpowiada tej potrzebie i dostarcza im bańkę komunikacyjną, w której czują się bezpiecznie i nie boją się, że ktoś o odmiennych poglądach nagle wjedzie im ze swojej instancji fediverse i wywróci wszystko do góry nogami, a klikanie “zgłoś” czy “zablokuj” będzie miało tylko takie efekty jak w prawdziwym życiu, gdzie dopiero po przekroczeniu usankcjonowanych norm prawnych inna jednostka może zostać usunięta z życia publicznego. To bardzo się nie podoba lewackim płatkom śniegu przyzwyczajonym do zgłaszania na fejsie wszystkiego i każdego, a tutaj tak nie będzie. Dlatego wybór otwartych protokołów to wybór etyczny, zwłaszcza przed wyborami.
Ale użyłaś słów „musisz na niej być” i to jest haczyk do tej dyskusji bo oczywiście, nie nie musisz. Ja też nigdy nie byłem i żyję. Nie lubisz, ale chcesz być bo ważne są dla Ciebie te kontakty, ważniejsze niż to co zabiera Ci fb. Spoko, tylko to gdzieś na końcu jest Twój wybór, a nie zewnętrzny przymus.
Bardzo łatwo jest znaleźć pretekst, by nic z tą sytuacją nie robić, to prawda.
Z drugiej strony, zastanów się, dla ilu osób to Ty jesteś powodem, dla którego są na fejsie. “Bo tam mam kontakt z Gryficową”. I czy nie dałoby się tego zmienić.
Nie, po prostu to starsze osoby i nie chcą się przemieszczać (Zresztą, skoro mam tyle platform, czy według twojej logiki, oni też nie powinni być? No właśnie, tu się ten tok myślenia wali, bo skoro mam wiele platform to oni też nie mieliby problemu z komunikacją, ale mają tylko FB, bo tylko to znają)
Ale świat się nie kończy tylko na starszych osobach. Nawet jeżeli w Twoich kręgach takie osoby dominują, to wciąż nie widzę żadnej większej przeszkody, żeby ich nauczyć czegoś nowego. Podobno człowiek się przez całe życie uczy, nie?
Jakoś u mnie rodzina, czy to dalsza czy bliższa, już zdążyła się oswoić z tym i nawet do mnie normalnie dzwoni na numer telefonu. Owszem, są pewne rzeczy, bez których nie da się przeżyć, ale Facebook nie jest jedną z nich.
To nie jest kaprys. By być na Fejsbuku musiałbym zgodzić się na regulamin Fejsbuka. Mam prawo nie mieć na to ochoty, zwłaszcza w kontekście tego, jak wykorzystują Twoje dane, jak trenują gównoczatboty Twoimi wpisami, i jak Cię sprzedają “reklamodawcom”.
Jeśli ktoś mi mówi, że to “kaprys”, to de facto mówi: “nie będę się z Tobą komunikował, chyba, że zgodzisz się na regulamin Fejsbuka”.
I tak, można to obrócić i powiedzieć to samo o Signalu, tyle że regulamin Signala jest nieporównywalnie mniej problematyczny, niż regulamin Fejsbuka.
Moja rodzina jest cała na Signalu. Pewnie by nie była, gdybym był na fejsie. I tak, mowa również o osobach 60+. Jak ktoś jest w stanie ogarnąć apkę fejsa, jest w stanie ogarnąć apkę Signala.
Mało tego, ogarnięcie apki Signala jest dużo łatwiejsze, bo dużo mniej się zmienia interfejs przez lata. Kiedyś śledziłem zmiany interfejsu i ustawień fejsa, ale w pewnym momencie odpadłem. Za dużo, za często, za bardzo. Więc nie ma nawet argumentu o “przyzwyczajeniu” za bardzo.
bin.pol.social
Aktywne