Shadow Drive bazuje na kodzie #Nextcloud do udostępniania plików i synchronizacji (w tym webDav). To raczej stabilne i dobrze przetestowane rozwiązanie. Ale co wymyślą i w którą stronę pójdą, to nie wiem. Mają szansę tego nie popsuć i pomału widać, że serwisy oparte o standardowe, otwarte protokoły, mogą wygrać łatwością integracji z tymi od dużych dostawców, którzy chcą zamykać nas w ogrodzonych ogrodach.
Ale co? Https? No przecież wymaga współpracy klienta z serwerem, więc można napisać tak jak oni: end to end. Tyle że transmisja nie odbywa się z punktu A do B przez serwer, a z punktu A jedynie do serwera.
Serwer zna klucze. W "normalnym" e2ee ma nie znać.
E2EE w Nextcloud to co innego. Twoja apka kliencka (może być ich kilka) jest jedynym posiadaczem kluczy. Dla serwera te pliki są niezdatne do niczego, są zaszyfrowane. Nikt ich nie może podglądać, tylko Ty posiadający klucze. Dlatego też tracisz do nich dostęp przez web apkę. Widzisz, że jest folder z włączonym E2EE i tyle. Taki sejf.
Nie mam narzędzi do pomiaru, kontroler ładowania też nie podaje mi wartości ile energii "wepchnął" do akumulatora. To moje kolejne zakupy. Na razie wiem "organoleptycznie", że z aku 7Ah brakowało na swobodne doładowywanie się na laptopie w pochmurny dzień tylko telefony i tablet. Kupiłem wczoraj nowy aku 18Ah i zobaczę, jak bardzo się poprawi komfort ładowania lapków.