Zakończył swoje przedstawienie. Jak to powiedział jego rzecznik czy jakiś od niego: “Prezydent osiągnął swój cel, uwaga opinii publicznej, była skupiona na nim”.
Nie ma głosu eksperta/ki od zarządzania publicznego i wyjaśnienia specjalnego statusu tej spółki, której jednym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Spółki, która powstała w wyniku komercjalizacji państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej „Poczta Polska”. A prowadzenie np. działalności polegającej na świadczeniu usług pocztowych, w tym usług o charakterze powszechnym, co jest pierwszym przedmiotem działania Poczty, nie jest “opłacalne”, ale jest niezbędne. I taka osoba ekspercka, może powiedziałaby, że takie rozwiązania - prywatyzowanie i outsourcing, powodują np. obniżanie jakości usług publicznych. Czyli w tym przypadku podstawowych usług pocztowych. Tak, jak utrzymanie sieci połączeń publicznej komunikacji zbiorowej na terenach mało zurbanizowanych, nie jest opłacalne…
Nie, no wydaje się, że mają materiał dowodowy z wcześniejszej “kontroli operacyjnej” czyli np. podsłuchu czy monitorowania czatu, na co jest wymagana zgoda sądu. Do tego, są wprost wyrażone poważne zarzuty, planowanie morderstwa. Do tego zarzut nakłaniania do nieposłuszeństwa rozkazom, w kontekście powiązań ze służbami rosyjskimi. Do tego, oko press pisało o tym od sierpnia 2021 roku. To nie jest NAGŁA sprawa :)
Przeszukanie (w teorii) ABW robi na zasadach KPK (Kodeksu postępowania karnego): Art. 220. [Przeszukanie – organ uprawniony, zatwierdzenie] § 1. Przeszukania może dokonać prokurator albo na polecenie sądu lub prokuratora Policja, a w wypadkach wskazanych w ustawie - także inny organ. § 2. Postanowienie sądu lub prokuratora należy okazać osobie, u której przeszukanie ma być przeprowadzone. § 3. W wypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli postanowienie sądu lub prokuratora nie mogło zostać wydane, organ dokonujący przeszukania okazuje nakaz kierownika swojej jednostki lub legitymację służbową, a następnie zwraca się niezwłocznie do sądu lub prokuratora o zatwierdzenie przeszukania. Postanowienie sądu lub prokuratora w przedmiocie zatwierdzenia należy doręczyć osobie, u której dokonano przeszukania, w terminie 7 dni od daty czynności na zgłoszone do protokołu żądanie tej osoby. O prawie zgłoszenia żądania należy ją pouczyć.
Duszczyk z badacza migracji, zrobił się politykiem prawicowym, gdy tylko trafił do rządu. “Bezpieczeństwo” odmieniają tam przez przypadki, zgodnie z libkowym trendem (patrz np. Macron) do przechwytywania języka skrajnej prawicy. Badania mówią, że to nie działa na ich elektorat, nie poszerzają o nowy a tracą. No ale łatwo z prawicy (uważam polski liberalizm polityczny za prawicowy), zrobić kroczek bardziej w prawo…
Dał nam przykład Kaczyński, jak zwyciężać mamy. Mamy zepsute elity władzy. Grają w gry coraz bardziej oderwane od “rzeczywistości” (tutaj prawnej). Prawnie uchwały Sejmu dotyczą tylko Sejmu. Nie są to ustawy o statusie aktów powszechnie obowiązujących. Część takich uchwał jest symbolicznych. Jak uchwały o deszcz podczas suszy czy oddawanie się pod opiekę jakimś świętym. Pseudo-wolne TVN24 nie mówi o tym złamaniu konstytucji. Przyklepuje zmiany. Niezły spektakl.
Uważam że SLD i Wiosna to znikają po tych wyborach. Ludzie ci przejdą do PO, którym się uda, ale to partie już przestały mieć rację bytu i widać że Wiosna też była tylko udawaną lewicą. Dlatego takie niesamowite klakierowanie Tuska. I tak jak teraz Hołownia szybko pokaże noeliberalną twarz (patrz kandydatka na Ministrę Zdrowia), to już nie dostanie drugiej szansy, aby nie spadł.
Niesamowite. Od wygranych wyborów przez Koalicję, przekaz leci znowu: “nie ma pieniędzy”. Ale! Przecież doktrynalnie obniżyć podatek od zysków kapitałowych trzeba a i pracownikom IT też. Neoliberalizm, robiący dobrze tym którzy i ta mają lepiej, wjeżdża na full. Oj będzie odbicie w następnych wyborach do PIS.
Wycinki dla leniwych: “Rzepliński, Kosiniak, Hołownia czy Zoll nie uprawiają konserwatyzmu walczącego, jak ten pisowski. Wiedzą, że Ordo Iuris jest głośne, ale łatwo się przeciwko niemu symbolicznie zorganizować. Trudniej się zorganizować przeciwko wpływom cichego Opus Dei.
Powrót do rzekomego „kompromisu” aborcyjnego oraz karanie za mowę nienawiści – to jedyne drobne, które Hołownia z Kosiniakiem wysypali ze swojego portfela. Nie dorzucili nawet związków partnerskich, choć nawet Andrzej Duda miał sugerować, że coś na kształt statusu osoby najbliższej w sprawach urzędowych mogłoby przejść. Tymczasem, jak stwierdził jeden z posłów PSL, wystarczy przecież notariusz.
Gdy władza się zmienia, a języczkiem u wagi stają się Hołownia i PSL, przychodzi czas fajnokonserwatyzmu. W ciągu kilku dni prawa kobiet i osób LGBTQ utopiono we łzach powszechnego wzruszenia po wspólnym zwycięstwie. Nie czas na to, gdy trzeba rozliczać PiS z innych, ważniejszych spraw. Szymon taki miły, taka nowa jakość (nowy marszałek zrobi nawet swój podcast!), a Kosiniak został z nami, choć mógł przecież przyjąć zaproszenie PiS-u. Kochajmy się! I nie psujmy tego sporami, bo znowu będą się za nas wstydzić za granicą.
Fajnokonserwatyzm jest niebezpieczny, bo chce mniej więcej tego samego co konserwatyzm pisowski, ale mówi to innymi, cieplejszymi słowami. Przecież wyrok Trybunału Przyłębskiej nie był nawet pomysłem Kaczyńskiego, ale radykalnej frakcji na prawicy. Kaczyński przez lata wstrzymywał Przyłębską przed rozpatrzeniem wniosku Kai Godek, na co ta ostatnia ciągle się skarżyła. Aż w końcu przehandlował prawa kobiet za kolejną ustawę.
W tym sensie Kaczyński niewiele się różni od Hołowni czy Kosiniaka: wszyscy wyznają linię Kościoła katolickiego. Tę samą linię wyznawał prof. Zoll czy prof. Rzepliński – przecież piekło kobiet w szpitalach jest pokłosiem wyroku o klauzuli sumienia z czasów tego drugiego. Rzepliński nie tylko odebrał order za zasługi od Kościoła, ale protestujące kobiety nazwał „hołotą””.