Trochę nie rozumiem tego idealizowanie rzeczy pierwotnych.
Czy jakość życia, jego długość, dostęp do wiedzy, możliwości były wtedy większe niż teraz?
W czym tamto życie było lepsze od obecnego?
Jesteśmy nomadami którzy bardzo szybko przystosowują się do warunków środowiska, dlatego tak bardzo zdominowaliśmy ziemię. Stworzyliśmy sobie sami środowisko, w którym możemy rozkwitać i podbijać tereny o których inne naczelne mogą tylko marzyć. Jeśli porównać jakość życia nawet 100 lat temu i dziś, to przeskok jest ogromny. Współczesne społeczeństwa zbudowane na wartościach humanistycznych, solidarności społecznej, wolności jednostki, dzisiejszy dostęp do wiedzy i edukacji, prawa pracownicze, prawa człowieka to to, co pozwoliło na ten ogromny przeskok.
Oczywiście, ciągle mamy problemy z tym co zawsze, czyli kumulacja kapitału przez wąską grupę jednostek nigdy nie jest dobra dla społeczeństwa, a odkąd elity przejęły narrację w internecie, to jesteśmy skazani na libkowe pierdolenie o tym jak to miliarderzy zasłużyli na życie w luksusie, a biedaki są sobie sami winni. To jest coś, co musimy zmienić. Zdecentralizowana sieć wymiany informacji, oparta nie na Think Tankach i specach od manipulacji, a na faktach i szacunku. Ale to się nie klika :\
UK to tragikomedia o tym, jak to wyjście z UE miało dać im wolność i rozluźnienie, a skończyło się wszystko jeszcze mocniejszą neoliberalną zmianą i jeszcze większą wiarą w wielki kapitał, liberalizm gospodarczy i przekazywanie władzy w ręce wielkiego kapitału.
Pomyślcie, Melon i jego ziomy wolą importować specjalistów z innych krajów, zamiast dofinansowywać edukację w USA.
Pomyślcie, jak się teraz muszą czuć prości ludzie, czy nawet specjaliści z USA którzy mieli problemy ze znalezieniem dobrze płatnej pracy.
W USA prawa pracownicze są gówno warte. Ale obywatel USA nie ma aż tak przejebane. Przejebane mają imigranci specjaliści, którzy są całkowicie zdani na łaskę pracodawcy. O to właśnie chodzi libkom gospodarczym z USA. Jeśli pracownik może stracić znacznie więcej niż pracę, jeśli może zostać odesłany do swojego biednego kraju jeśli nie wyrabia normy, to takiego pracownika można jeszcze mocniej eksploatować.
A co więcej, wyciąganie specjalistów z innych krajów, oznacza że zostali oni wykształceni na koszt tamtego podatnika, więc więcej kasy zostanie w budżecie USA na ulgi dla miliarderów.
Czy w imię bezpieczeństwa i troski o obywateli nasza wspaniała władza chce jeszcze lepszy wgląd w to w co sobie klikamy na komputerkach i telefonikach?
No ale dobra, zgłoszą ją do prokuratury i co dalej?
Od kiedy sygnalizowanie “centrali” że w oddziale dzieją się cyrki to wykroczenie? Z jakiego paragrafu będzie ścigana skoro w prywatnej korespondencji sygnalizowała co złego się dzieje.
BTW. W tym kraju szkolnictwo wyższe nie ma szans istnieć, Czarnek baaaardzo nisko zawiesił poprzeczkę, a i tak nowy rząd się nie stara czegokolwiek faktycznie poprawić.
Pomysł równie idiotyczny co prawie wszystkie pomysły konserwatystów na dzietność. Ten szokuje bo jest nowatorski, ale nie jest wcale głupszy od innych pomysłów konserw.
To jakaś odwrócona stacja dokująca, ładowarka? Przeważnie ludzie nie chcą nosić ładowarek i baterii dlatego w firmie mają stację dokującą, albo drugi zasilacz.