"Gdyby to kwestie ekonomiczne decydowały o dzietności, to ta byłaby najwyższa w krajach najbogatszych. Jest z kolei na odwrót. "
Wydaje mi się, że PKB nie świadczy o stabilności ekonomicznej.
Ponadto, w wyraźnie patriarchalnych państwach może być tak, że - jeśli kobieta “nie przejmuje się” stabilnością ekonomiczną aż tak, by mialo to wpływ na decyzję o dziecku, to wydaje mi się, że może to wpływać na decyzję mężczyzny, które czuje się zobligowany do “zapewnienia bytu rodzinie” w neoliberalnym świecie często bez pewnej, niezłej, spokojnej pracy, możliwości bezproblemowej jej zmiany itd.
Braun politycznie jest dobrze rozkminiony. Jego kontrowersyjne wystąpienia sprawiają, że staje się coraz bardziej popularny, coraz bardziej bogaty i coraz bardziej wpływowy.
Tym bardziej, jak zgodnie krytykują je różne media i politycy - często znienawidzone przez miliony Polaków.