lysy,

Nie no ja się zgadzam, w Polsce prawie bez wyjątku są zakochani w korporacjach.
Tylko teraz pytanie - jaki procent z tych prawie wszystkich w ogóle się interesuje i jest aktywny a nie bierny, w sprawach, które interesują powiedzmy nas, tak ogólnie mówiąc? I w drugą stronę, ile jaki procent tych drugich prawie nikogo, niekorzystających z narzędzi komunikacyjnych posiadaczy, się interesuje i jest aktywny?
Kolega z jednego skłotu i centrum kulturowego jak się zapytałem „to czemu wy nie jesteście na Facebooku, skoro tam są wszyscy?“ powiedział mi, że byli, mieli, ogłaszali się tam. I fakt, na wydarzenia przychodziło dużo ludzi, ale zauważyli, że to są klienci, a nie osoby zaangażowane. Zrezygnowali i okazało się, że przychodzi mniej ludzi, ale bardziej zaangażowanych. Z tym, że to jest w kraju, w którym środowisko anarchistyczne nie siedzi tylko na Facebooku, więc niekoniecznie odzwierciedla podobną sytuację w Polsce.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • muzyka
  • Cyfryzacja
  • wolnyinternet@szmer.info
  • rowery
  • krakow
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • esport
  • test1
  • Blogi
  • tech
  • ERP
  • Technologia
  • slask
  • kino
  • fediversum
  • informasi
  • FromSilesiaToPolesia
  • giereczkowo
  • nauka
  • motoryzacja
  • Pozytywnie
  • niusy
  • sport
  • retro
  • Gaming
  • Psychologia
  • antywykop
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny