harcesz, -Nie wiesz, czy dziś dowódca nie będzie miał złego humoru i nie wyżyje się na tobie. Niedawno kolega oczekiwał przyjścia na świat dziecka. Poprosił pułkownika, by na dzień porodu mógł pojechać do szpitala. Ten odpowiedział, “że ma wy…, a syna może zobaczyć przez kamerę” - opowiada Interii Janek, który postanowił odejść z wojska. Takich jak on jest więcej, jednak MON odmawia informacji o skali zjawiska.
Dodaj komentarz