Austriacy wybierają kłamców klimatycznych, nawet gdy toną
Austriacy wybierają kłamców klimatycznych, nawet gdy toną
Benedikt Narodoslawsky, 14 września 2024
Pomimo niszczycielskich ekstremalnych zjawisk pogodowych kryzys klimatyczny nie odgrywa znacznej roli w przedwyborczej kampanii. W sondażach prowadzi partia, która zaprzecza zmianom klimatu.
Rok 2024 jeszcze się nie zakończył, a już przejdzie do historii jako rok ekstremów - 21 lipca był najcieplejszym dniem na Ziemi w historii pomiarów, sierpień był najcieplejszym miesiącem w Austrii. W centrum Wiednia odnotowano 53 tropikalne noce, o 1/3 więcej niż w rekordowym roku 2019.
Po śmiercionośnych falach upałów i suszach nadchodzą nawalne deszcze i podtopienia. Prawie nigdy republika nie doświadczyła siły natury bardziej niż teraz. W prawdzie nie da się żadnego zjawiska pogodowego połączyć bezpośrednio ze zmianą klimatu, ale częstość i siła ekstremalnych zjawisk wzrasta gwałtownie, dokładnie tak jak od dekad przewidywali klimatolodzy.
Pomimo tego kryzys klimatyczny odgrywa w przedwyborczej walce tylko podrzędną rolę. Dwa tygodnie przed terminem wyborów w sondażach prowadzi FPÖ, partia, która zaprzecza zmianom klimatycznym wywołanym przez człowieka, w programie ostrzega przed “histerią klimatyczną” i chce zrównać z ziemią najmłodsze sukcesy polityki klimatycznej. Na miejscu drugim plasuje się ÖVP, która tak bardzo angażuj się na rzecz samochodów, że można pomyśleć, że silnik spalinowy znajduje się w rozwinięciu nazwy partii (niem. Verbrennermotor). Postępowe partie dla klimatu - SPÖ, Zieloni i Neos według sondaży są wyraźnie daleko od zdobycia większości.
Politycznie odporni na kryzys klimatyczny
Walka przeciw wszystkiemu domniemanie obcemu - od imigracji po osoby trans - zdaje się być przy wyborach bardziej kusząca niż przeciwko ociepleniu planety - pomimo ofiar upałów, ofiar katastrof pogodowych, zniszczonych domów, straconych plonów, milionowych szkód i chaosowi. Większość społeczeństwa wydaje się być politycznie odporna na kryzys klimatyczny. Widocznie zmyte drogi można łatwiej znieść niż ograniczenie prędkości do 100 km/h na autostradach.
Można się obawiać, że powtórzy się sytuacja do jakiej doszło w Deutschfeistritz. Styryjska gmina została zalana 8 lipca, a nawalne deszcze zmyły nawet niektóre lokale wyborcze. Dzień później w dniu wyborów do UE FPÖ zdobyła o 9 punktów procentowych więcej i stała się czołową partią w miejscowości.
Dodaj komentarz