@SceNtriC (wyłączam gupika cby go nie offtopować)
O panie, jeśli Interrupters to wypada rzucić klasykami ska-punku tj. Operation Ivy i Rancidem (Tim i Matt zawsze najlepsi). Koncertowo też super, widzieliśmy ich z małżowiną kilka lat temu przy okazji Dropkick Murphys (i The Creepshow)
Z mniejszych: Millie Manders and the Shutup jeśli wolisz żeński wokal, Grade 2, może Faintest Idea (choć to już bardziej ska-core). Z "lżejszych": Słowacki Polemic, węgierskie Pannonia Allstars Ska Orchestra czy choćby nasze cgb i/lub Vespa
Albo bardziej sldskulowo: Catch 22, Goldfinger, Reel Big Fish, Streetlight Manifesto (koniecznie Bandits of the Acoustic Revolution w pakiecie)