@seachdamh@ksiazki Głównie rozdawanie za darmo, w praktyce, z możliwością wsparcia opcjonalnie, po lekturze. Mówimy o pełnowymiarowych książkach, z ISBN. To, że nie ma papieru (i paru innych rzeczy) to kwestia otoczenia i problemów z nim związanych. Fun fact: pierwszy tom Labiryntu początkowo był sprzedawany, tak zdobyłem.
Trochę to podobne do patronite, tylko tam raczej kojarzę blogerów, youtuberow, ogólnie formy z częstą publikacją, autorów książek - niezbyt.