O rety – zważywszy, że większość sprzętu konsumenckiego jest jakoś dziurawa – lousy engineering, designed to break lub kontrola nad światem, zależnie od poziomu stresu – jakieś marginalne zagrożenie istnieje. Ale z biblioteki?
Pewnie niewyczerpująca i może nieaktualna już na dziś lista zagrożeń + mitygacji malware’u na optyku:
a) prosty – rozsiewałby się przez jakiś mechanizm autorun; pod Windowsami: plik autorun.inf – wyłączyć autoodtwarzanie/Windę :-),
b) lepszy – przez atak na system plików lub może codec audio/wideo/DVD – odpalać w wirtualce,
c) najlepszy – przez atak na firmware napędu(/kontroler szyny?) – odpalać na dedykowanym/spisanym na straty kompie.