Dostałem tę książkę w prezencie ponad 20 lat temu i przez ten czas miałem do niej kilka podejść, ale nigdy nie przebrnąłem. Teraz się zmusiłem, ale właśnie - zmusiłem.
Nie jestem wielkim fanem Tolkiena, choć bardzo go doceniam. I miłośnicy tego pisarza oraz jego stylu będą wniebowzięci (zresztą, pewnie już i tak przeczytali tę książkę kilka razy). Reszta - to zależy od tego, czego oczekujecie, ale jeśli "dobrej powieści fantastycznej" w takim standardowym stylu, to raczej możecie to odpuścić.
@SceNtriC@wariat władca pierścionków to może i jest wielkie arcydzieło, ale pieruńsko nudne. Za dzieciaka przebrnął przez pierwszy tom i sobie darowałem resztę. Trauma została mi do dzisiaj. Jak tylko ziewam to wspomnienia wracają....
@PrzemekHerts@SceNtriC@wariat chodzi np. o dbałość o szczegóły i rozmach. Tutaj dał radę. Akademickie odwzorowanie walk etc którego próżno szukać później. Autor np. gry o tron twierdzi, że u niego jest nawet lepiej, ale eksperci od walk śmieją się z tego pierdolenia. Nawet dawałem tutaj link do pewnego historyka, który ostro wyśmiał grę o tron i te różne głupie gadanie autora. U Tolkiena jest na odwrót. Ale Tolkien był na wojnie i ogólnie znał temat.
@SceNtriC@PrzemekHerts@wariat ano, bez Tolkiena trudno było by pewnie mówić o fantastyce jaką znamy itd. Na pewno zasługuje na dużą część pochwał i zachwytów. Dał jebaniutki radę. Z drugiej strony mamy np. Wiedźmina, który jest językowo i stylistycznie napisany ubogo, ale ja np. za dzieciaka zaczytywałem się nim z innych powodów niż to że wszystko było jakieś bez wyrazu, bo była akcja itd.
@SceNtriC@PrzemekHerts@wariat chociaż fantastyka to nie jest mój konik od wielu lat. Ma do niej awersję, próbowałem coś czytać kilka lat temu i mi się to wydało bardzo infantylne i nijakie. Wolę np. Kurta W. który pije, bije żonę ale koniec końców ciężko mieć o nim jednoznaczne zdanie i go nie lubić w jakimś stopniu. Z książki na książki postać się zmienia, starzeje itd.