W zasadzie to mógł jechać szerokością drogi, ale z deka za bardzo środka jezdni był.
Z Drugiej strony kierowca autobusu nie zachował się należycie przy tym manewrze. Ani nie upewnił się, czy może wyprzedzić ani też nie wyprzedzał z zachowaniem 1 m odległości. Tu nawet 10cm nie było, nawet nie zdołał całkowicie zjechać na drugi pas, bo rowerzysta wciąż był na swoim.
Niestety, kolejna akcja polaryzacji miedsy rowerzystami a kierowcami. W zasadzie.... To między pieszymi a kierowcami, bo mowa o dzieciach z rodzicami, co przelatują po przejściu dla pieszych.
@tloluvin@rower z tym trybem god mode to sie w zupełnosci zgadzam.
chociaz, jak byłem w gdańsku ostatnio (ultratrip) to mając zielone światło na przejezdzie, cięzarówka z mojej lewej strony chciała mnie rozjechać... niesmiertelna zasada ograniczonego zaufania zadziałałą
Zauważyłem wczoraj coś bardzo niepokojącego w rowerze: rytmiczne drganie z okolic tylnego koła, rozchodzące się wibracjami i wyraźnie odczuwalne w siodle i trochę lżej na kierownicy.
Najpierw ignorowałem, bo myślałem, że to tylko kwestia jazdy po leśnych wybojach, ale po wyjechaniu na asfalt nie tylko nie przestało, ale stało się wyraźniejsze, bo nie było już innych źródeł drgań.
Sprawdziłem od razu czy koło jest dobrze wsadzone i proste, ale wszystko wydaje się OK. Będę musiał umówić się na serwis, może oni znajdą co to.
Mieliście coś takiego? Co to może być? Mam nadzieję, że nie jakieś pękniecie ramy... :/