Spotykajmy się, by wspólnie wesprzeć SolarDarity – inicjatywę organizującą odnawialne źródła energii dla DAANES oraz lokalne działania na rzecz tej społeczności. W programie dwa mocne koncerty i wyjątkowy film, który przeniesie nas w sam środek walki o wolność.
Oprócz wspólnej zabawy, rozwoju i odpoczynku, podczas wydarzenia będzie można wypożyczyć publikację z naszej tematycznej biblioteczki, porozmawiać i dołączyć do działań.
Po krótkiej dyskusji z @lukaso666 chciałem wrzucić z jeszcze innej beczki jakąś piosenkę Devil's Blood jako przyczynek do dyskusji "a co z dziewczynami śpiewającymi piosenki dla Szatana"? Ale trafiłem na króciutki, ale bardzo ciekawy dokument o równie krótkim i równie ciekawym życiu Selima Lemouchi - gitarzysty i spiritus movens tego właśnie zespołu (ale też mającego na koncie współpracę z Watain i paroma innymi składami). Polecam. I imaginujcie sobie, jak u nas któraś TVP regionalna kręci w cyklu np. "Podlascy bohaterowie" dokument, w którym z szacunkiem przedstawia sylwetkę lokalnego metalowca-samobójcy, rozmawia z jego matką i siostrą o tym, skąd u syna wziął się religijny satanizm i jak przebiegał proces akceptacji przez rodzinę jego planowanego rozstania się z padołem etc. Takie rzeczy to tylko w Niderlandach (i Skandynawii). ;)
@KotLovecrafta no ja też - z occult rocka/metalu tego typu to jeden z moich dwóch ulubionych zespołów. Drugi (a właściwie pierwszy) też z dziewczyną na wokalu i krwią w nazwie. ;) @lukaso666@muzykametalowa@muzykametalowa
Jeśli ktoś szuka dobrze pogranej @muzykametalowa z dziewczyną na wokalu, ale nie w konwencji "panna na niedźwiedziu" ale też nie "protometal bez basu", tylko ciężko, rzetelnie, z bliskowschodnim wajbem (wokalistka jest córką perskich emigrantów), to bardzo polecam Lowen - "Do Not Go To War With The Demons Of Mazandaran" z ubiegłego roku. Kolega dosłuchał się tam ech Gathering z epoki "Mandylion" i coś w tym jest (ale jest ciężej i mocniej), ja wychwytuję też jakieś echa wokalne Dead Can Dance (np. w "Najang Bah..."). W każdym razie bardzo dobra, przystępna, choć bezobciachowa, świetnie zagrana i zaśpiewana płyta.
@lukaso666 nie no, nie mogę, uniosłem się i hiperwentyluję xd to solidne klimacenie z nawiązaniami do lat 90 i porządną porcją doomowego ciężaru - koło progmetalu to z pewnością nie leżało, a nawet się nie otarło. :) @muzykametalowa@muzykametalowa
@kalisz79 heheh 🤣 ten drim tijater, to tak trochę prześmiewczo, ale zdecydowanie z 😉
ja się wychowałem na oldskulowym death metalu, z którego mi potem wyrosły macki i czułki typu grindcore, thrash, crust, powerviolence, sludge. klawisze, jedwabne wokale w metalu, liryczny szadoł darknes munlajt, to zdecydowanie nie moje, hehe
w kobiecych metal-wokalach również cenię bardziej growl/scream..
@kalisz79 wiem, zachowałem się jak gówniarz, zdenerwowałem cię..
za karę puściłem sobie "Semigod", Rotting Christ 🤣 to jeden z 3-4 ich kawałków, który jakoś mi siada, heh
@lukaso666 no to Ci się udał trolling xd natomiast tu właśnie wyraźnie podkreślam, że to nie szadołdarknesmunlajt i koronki, a raczej inwokacja perskich demonów - niby niedaleko, ale właśnie bardziej IMO zdecydowanie z podejściem do tematu od strony Lisy Gerrard, a nie Anji Orthodox ;) Ja sobie tę granicę w muzyce jakoś coraz bardziej z biegiem lat precyzuję, ale nadal nie umiem jej dokładnie nazwać; po jednej stronie mamy Artrosis - po drugiej Cocteau Twins; po jednej - Nocnego Kochanka, po drugiej Motorhead; Po jednej Yes a po drugiej Hawkwind. Itd. itp. I Lowen jest w moim odczuciu po tej "prawilnej" stronie estetyki.
Ale wiadomo, że cała reszta to kwestia gustu. Niemniej kategorycznie będę bronił i przed wrzucaniem do worka z progmetalowcami, i z "gotyckim" metalem. ;) @muzykametalowa@muzykametalowa
@kalisz79 inwokacje perskich demonów in plus! ja taką lirykę łykam raczej z dark ambientem. po prostu muzycznie Lowen do mnie nie przemawia, acz rozumiem niuans i fakt, że niektórym się podoba, luz 😎😉
napisałeś o Orthodox i mi się przypomniały te wszystkie agro-gothic bandy z lat 90tych 🤣
ja mam ultra-szeroki rozstaw gatunków i wiele rzeczy kosmicznie odległych od siebie pieści muzycznie moje zgniłe czarne serduszko..
@kalisz79@lukaso666@muzykametalowa@muzykametalowa Posłuchałem, weszło prawie bez problemów. Bardzo interesujący wokal (chociaż rozumiem, skąd skojarzenia z Dream Theater). Trochę na początku brakowało mi dominującego rytmu, ale to może moje zboczenie, a wschodnie klimaty plus ciężkie pierdolnięcie (vide Meshuggah czy Obscure Sphinx) to coś, czemu mówię wielkie tak :)