@ssamulczyk@cycling@rower Nice :-) I've completed 15,000 km this year (and > 200km accumulated climb). December was a bit meh... First icy roads, then appointments in the office, a bad cold, a winter storm, more important things like helping family move... but did 1000 km anyway :D
Wcześniej trochę żałowałem, ale teraz cieszę się, że nie jeżdżę w tym roku Festive 500, bo dzisiaj jest dopiero drugi dzień przyzwoitej pogody, a od jutra ma znowu padać.
Szacunek wielki dla wszystkich szarpiących się z tym wiatrem, deszczem i zimnem!
@ssamulczyk@rower Jak bardzo bym nie szanował trenowania pod dachem (swoje na trenażerze odcierpiałem, więc wiem, że nie jest lekko), to jednak uważam, że bez walki z pogodą nie ma świątecznej pięćsetki.
@LukaszHorodecki@ssamulczyk@rower dokładnie takie same zdanie mam. Kiedys Festive500 miało większy sens, ale kiedy przyszła pandemiia to zmienili to.
rozumiem, ze nie kazdy ma ochotę / możliwości na kręcenie w tych warunkach.. ale jakoś tak.. dziwnie.
z drugiej strony, kolega z kolektywu kolarskiego (tak nazywam tych wariatów, co robią po 200-400km ze mną) uświadomił, ze nie jest łatwo przez 2-3h generować średnią ponad 200 - 300W pod dachem.
@ssamulczyk@cycling@rower Oh man… still jealous because I have this year not workout out in the gym on the 24th and neither will on the 31st. Being inactive is shit. 😪