Numer KW, można poszukać danych właścicieli licytowanej nieruchomości i poszukać coś w necie.
Podjechać pod adres, popytać sąsiadów.
3.Jest spora szansa, że przed licytacją i przybiciem w mieszkaniu dalej mieszka właściciel, którego mieszkanie jest licytowane więc generalnie warto uważać z tematem bo będzie się samemu w nieprzyjemnej sytuacji (no chyba, że nie przeszkadza komuś wykopywanie ludzi z mieszkania).
Słyszę o tym języku od kiedy zainteresowałem się anarchizmem. Nigdy jednak na poważnie się nim nie zainteresowałem.
Mam w głowach tekst, że język jest żywy, a więc ten sztucznie wymyślony (w domyśle:esperanto, choć można odbić piłeczkę mówiąc, że każdy z języków został wymyślony) ma nikłe szansę na “sukces”.
Ale jakoś tak od zawsze kibicuję esperanto… Z tego co mi wiadomo, to w większych miastach wciąż żywe są 'kluby esperanto".
Tak, Esperanto jest powiązany z anarchizmem (o czym niedawno opublikowałem tłumaczenie artykułu na wiki - pl.wikipedia.org/wiki/Anarchizm_i_Esperanto). Aczkolwiek ja w miejscowym środowisku anarchistycznym o języku nie słyszałem, do nauki namówiła mnie osoba niezwiązana z ruchem.
O dziwo Esperanto nawet ma native speakerów! I, tak, mimo prześladowań ze strony brunatnych i czerwonych faszystów w czasach drugiej wojny światowej Esperanto nadal się trzyma. Chociaż mam wrażenie, że (przynajmniej w Polsce) jego użytkownicy to populacja, że tak powiem, starzejąca się (chociaż istnieje Związek Polskiej Młodzieży Esperanckiej).
Nie dość, że same kluby istnieją, to jeszcze udaje im się organizować coroczne zjazdy, wydawać tłumaczenia książek i organizować kursy nauki języka ;)
Czemu kryterium ma być tylko majętność? Jeśli już uzależniać empatyzowanie z tymi, którzy dom stracili od ich grzechów to można kopać głębiej. Skoro bogaty cwaniak może się walić to chyba biedny homofob też.
Czy jeśli taki bogaty Janusz wyzyskujący pracowników i kręcący na podatkach w swojej pazerności przekombinuje kolejny interes i rynkowe spekulacje obrócą się przeciw niemu to po stracie pieniędzy staje się nagle biednym i poszkodowanym człowiekiem godnym współczucia i wykupienie jego jedynej willi jest niemoralne?
Chyba dużo za dużo z tego wyciągnąłeś. To był przykład - jeśli założenie brzmiało, że moralnie jest licytować dom bogatego cwaniaka to wnioskuję, że biednego grzesznika chyba też.
Nie jest idealny ale przynajmniej jest logiczniejszy niż angielski. Chciałabym nauczyć się tego języka ale gdy nie mam gdzie praktykować polskiego co mówić o języku z 2 milionami użytkowników w całym świecie
To prawda - Esperanto przynajmniej nie ma tylu wyjątków (właściwie to nie ma żadnych) i słowa wymawia się tak, jak się je pisze, co w j. angielskim jest bardzo nieintuicyjne.
Esperanto można praktykować w ramach spotkań klubów esperanto - w wielu dużych miastach na świecie (choć głównie w Europie i z jakiegoś powodu w Chinach i Japonii). Związki Esperantystów organizują też coroczne zjazdy i imprezy w swoich krajach, więc warto złapać z nimi kontakt, jeśli chcesz nauczyć się języka (czasem prowadzą też kursy nauki). Mogę pomóc poszukać klubów ;)
Nie masz gdzie praktykować polskiego? To nie jest Twój pierwszy język, czy po po prostu mieszkasz poza polską?
Hej @dj1936 , aktualnie w takich zagadnieniach siedzę – podeślij ten PDF albo plik tekstowy, spróbuję pomóc!
@pfm: jeśli jakiś pdftotext rygorystycznie trzyma się tzw. dywizów (łączników, “myślników”, “-”) zamiast myślników (“–”, “—”), to tzw. wyrażeniem regularnym, regexem PCRE i substytucją: s/(b)-n(b)/12/gmu: regex101.com/r/BJMjRG/1.
Wyjaśni ktoś na spokojnie czemu Brave jest gorszy od Firefoxa? Bo dyskusja tutaj to sugeruje, ale toczy się bardziej wedlug doktryny ‘kto ma wiedzieć ten wie’. A ja nie wiem.
Cóż, odpowiedź brzmi przestać używać przeglądarek robionych przez korporacje, a także różnych zamkniętych freeware. Można mieć wiele zarzutów do Mozilli i one są słuszne, ale tak czy siak jest to wciąż najlepszy wybór i był nim zawsze. Prawda jest taka, że jak Mozilla zniknie to forki firefoksa razem z nią i wtedy tak, wtedy będziemy mieć problem.
Istnienie Mozilli z jej Firefoxem jest jedyną przyczyną używalności Chromium oraz Chrome’a. Gdyby nie było alternatywy, tylko totalny monopol, mielibyśmy naprawdę ogromnie ułomne doświadczenie korzystania z Internetu. Dlatego podpisuję się pod przedmówcą - przestać używać Chrome’a, rozważyć Firefoxa. Nie jest idealny, ale jest dobry oraz jest jedynym bezpiecznikiem chroniącym przed całkowitą kontrolą rynku przez jedną korporację.
Chrome to w pierwszej kolejności narzędzie szpiegowskie googla, w drugiej przeglądarka. Jeśli ktoś szanuje swoją prywatność nie ma innej opcji niż przesiadka.
Nie mam pewności, musiałbyś chyba wiedzieć w jakim sądzie odbywała się sprawa, znaleźć ją po uczestnikach albo namierzyć sygnaturę, i wtedy w ogólnodostępnym katalogu powinien być zanotowany wyrok. Ale to w teorii, nigdy tego nie robiłam.
zapytajszmer
Gorące
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.