obywatelle,
@obywatelle@szmer.info avatar

Oczywiście że nie udało mi się namówić nikogo. Mimo licznych prób. I prawdopodobnie się już nie uda. Niektórzy próbowali i się wycofali, niektórym nie chciało się nawet próbować. Inicjalnie był czasem nawet entuzjazm, ale malał z każdą chwilą, aż ludzie w końcu odpadali i zostawiali te konta samym sobie.

Lista powodów z cytatami poniżej. I to wcale nie tak, że uważam wszystkie te powody za bzdurne.

  • “tam nikogo nie ma”
  • “nie wiem jak się tego używa i nie chce mi się dowiadywać / nie wiem o co z tym chodzi i nie chcę wiedzieć”
  • “źle działa na telefonie / nie ma appki”
  • “to jakiś klon telegrama???”
  • “nie będę zakładać kolejnego konta na kolejnym portalu, i tak jest już za dużo tych social mediów”
  • “nie ma tu ludzi których obserwuję na FB/insta i nie namówię ich żeby się przenieśli”
  • “mam to konto ale nie mam siły postować na wszystkich mediach po kolei, więc postuję na mainstreamowych, bo tam najwięcej ludzi to widzi i mam interakcje”
  • “byłem tam ale tam są sami ludzie gadający o tym że ten główny internet to zło, a jak są jakieś społeczności tematyczne to malutkie”
  • “byłam tam ale tam chyba wszyscy są informatykami i gadają o linuxie”
  • “na mastodonie pokazują się wszystkie posty jak leci i to męczy, bo niektórzy postują co godzinę albo co paręnaście minut i ma się przesycenie”
  • “na tym fediwersum nie ma odpowiednika serwisów obrazkowych, a ja głównie na takich siedzę (Pinterest/Tumblr/Instagram/coś tam innego)”
  • “niby spoko ale trzeba opisywać każdy obrazek tym tekstem dla niewidomych, bo inaczej ludzie na ciebie naskakują, a ja nie mam siły/nie chce mi się/nie wiem o co ta afera skoro istnieją AI do tego” (ale ta osoba i tak ma konto i go używa, tylko siedzi na anglojęzycznych przestrzeniach)

Niektóre z tych komentarzy pochodzą od tych samych osób. Jak chodzi o mnie to ja podzielam głównie pogląd o bazie użytkowników: trudno znaleźć ludzi postujących aktywnie, którzy nie byliby geekami albo miłośnikami kolei (xD). A jednak na social media wchodzi się nie po to żeby poznawać jeden typ ludzi, a żeby mieć okazję zetknąć się z różnorodnymi perspektywami. Ja dopiero na Facebooku odkryłam różne światy, o których istnieniu nie miałam w życiu pojęcia (jak posty: Aliny Czyżewskiej o mobbingu w instytucjach kultury, Anny Krawczak o systemie pieczy zastępczej, Piotra z profilu “Ukraina: Wojna”, i tak dalej i tak dalej). I fakt, tych ludzi nie namówi się na przesiadkę na inne media, a nawet gdyby, to ich followersi nie pójdą za nimi. W dobie nadprodukcji treści, jeśli znika twój ulubiony influenser, znajdujesz sobie nowego influensera. Musi być efekt skali, a żeby był efekt skali, musi być efekt skali. To błędne koło.

I tak tu siedzę i co jakiś czas namawiam ludzi, ale zauważam, że coraz więcej z nich zaczyna po prostu odchodzić od social mediów - a kiedy słyszą o tym, że mieliby sobie zakładać następne, to uderza ich nagle świadomość, że jest tego przecież i tak już za dużo.

  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • wolnyinternet@szmer.info
  • muzyka
  • Blogi
  • lieratura
  • informasi
  • fediversum
  • rowery
  • test1
  • FromSilesiaToPolesia
  • giereczkowo
  • esport
  • nauka
  • slask
  • Spoleczenstwo
  • motoryzacja
  • krakow
  • tech
  • Pozytywnie
  • niusy
  • sport
  • Technologia
  • retro
  • Gaming
  • Psychologia
  • ERP
  • antywykop
  • Cyfryzacja
  • zebynieucieklo
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny