Pomyślcie, Melon i jego ziomy wolą importować specjalistów z innych krajów, zamiast dofinansowywać edukację w USA.
Pomyślcie, jak się teraz muszą czuć prości ludzie, czy nawet specjaliści z USA którzy mieli problemy ze znalezieniem dobrze płatnej pracy.
W USA prawa pracownicze są gówno warte. Ale obywatel USA nie ma aż tak przejebane. Przejebane mają imigranci specjaliści, którzy są całkowicie zdani na łaskę pracodawcy. O to właśnie chodzi libkom gospodarczym z USA. Jeśli pracownik może stracić znacznie więcej niż pracę, jeśli może zostać odesłany do swojego biednego kraju jeśli nie wyrabia normy, to takiego pracownika można jeszcze mocniej eksploatować.
A co więcej, wyciąganie specjalistów z innych krajów, oznacza że zostali oni wykształceni na koszt tamtego podatnika, więc więcej kasy zostanie w budżecie USA na ulgi dla miliarderów.
Ważne zmiany, to by były, gdyby listonosze zaczęli znów chodzić z przesyłkami za dobrą pensję.
A placówki by były otwarte w normalnych godzinach, przynajmniej dwa “okienka”.
Pieśń przeszłości.
Tak to próbujemy reperować trupa, który robi za elektronicznego pośrednika,
gdzie można było działać po prostu na “państwowej” infrastrukturze.
wiadomosci
Najstarsze
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.