W sprawie kilometrówek, jak i w innych sprawach, moja ocena jest jasna. Jesteśmy, posłowie, osobami zaufania publicznego. Nam się powierza w ręce miliardy złotych, gdy głosujemy nad budżetem, a więc rozumiem, że oczekuje się od nas i ma się prawo oczekiwać, że również w tysiącach złotych będziemy tym majątkiem gospodarowali - mówił.
Nie będę czuł się policjantem poselskim, który ma teraz państwa w jakikolwiek sposób zmuszać do tych czy innych zachowań. Wy odpowiadacie swoim sumieniem przed swoimi wyborcami. Jeżeli robicie - przepraszam, powiem to wprost - wałki na kilometrówkach albo na biurach poselskich, to was ludzie nie wybiorą w następnej kadencji. I każdy z nas ma tego pełną świadomość - kontynuował.
– szczerze? Szacunek za tę uczciwą wykładnię Hołowni.
Popieram! Praca na danych by pykła – skąd posłanka M. Zawisza wzięła dane? Czy źródła są Publiczne do przetworzenia przez Stronę Społeczną lub któreś ciała Parlamentu (Sejm + Senat) bądź Administracji Publicznej same to badają i publikują (jak np. oświadczenia majątkowe), czy potrzeba trybu Dostępu do Informacji Publicznej albo wręcz Interwencji Poselskiej lub Senatorskiej? W arcie zanotowane:
Henryk Kiepura, łącznie kilometrówka i wynajem samochodu - 102 tysiące,
Paweł Bejda - prawie 86 tysięcy,
Cezary Tomczyk - 81 tysięcy,
Michał Gramatyka - 56 tysięcy
i
Robert Kropiwnicki - 54,7 tysiąca
– więc ku rozwadze, że ≥54`700,- zł rocznie per minister to kwota, od której wolno nabrać podejrzeń.
Dodaj komentarz