wariat, @dj1936
Głosowanie się nie opłaca… nikomu, więc nikt nie powinien chodzić ale wtedy jeden głos kogoś kto o tym nie wie może zmienić wynik. To jednak się opłaca…
Nie no nie kupuję tego.A już zmuszanie karaniem… no nie.
A co gdyby media przestały cisnąć na „głosowania strategiczne” i promowały głosowanie bez spiny na tych którzy wydają się być najbliżsi ze swoim programem, tym co mówią, jak się zachowują?
obywatelle, Niezły socjopata to napisał:
Obowiązek uczestniczenia w wyborach sprawi, że koszt niegłosowania będzie wyższy niż głosowania, ponieważ za niestawienie się w punkcie wyborczym będzie nakładana grzywna
How about przestaniemy patrzeć na wszystkie ludzkie aktywności przez okulary rachunku prawdopodobieństwa i wymyślać nowe zasady inżynierii społecznej oparte o bezduszną “merytokrację”? Wiem, marzenia ściętej głowy.
dj1936, Zwolenników głosowania uważam za zwolenników bata nad głową, więc absolutnie rozumiem taki punkt myślenia.
obywatelle, Bardziej chodzi mi o ścieżkę myślową jaką ten człowiek przeprowadził: nieważne czy idzie o głosowanie czy o cokolwiek innego, według pewnej grupy ludzi powinniśmy się kierować taką inżynierią behawioralną, tresurą społeczną, w dodatku mówiąc o tym tak lekko. To mnie przeraża.
Dodaj komentarz