Zaskoczył mnie wynik opcji “nie słyszałem o tej sprawie” wśród wyborców PiS, bo reżim chciał temat zakopać. A potem zdębiałem widząc wynik u konfederosji.
Teraz tak, ale pierwsze 2 dni było zakrzykiwaniem każdej wzmianki o tym. Sondaże mają z reguły kilka dni poślizgu więc spodziewałbym się chociaż mniejszej świadomości niż wyborcy partii opozycyjnych. Z drugiej strony mówi to o tym jak dobre jest PiS w pompowanie przekazu swojemu betonowi.
Nie mogą zamieść pod dywan sprawy na której oparli (pierwotnie) cały pomysł z referendum. Może jakby to wypłynęło przez ogłoszeniem referendum to ktoś z mafii(PiS) poszdłby po rozum do głowy że to ich może zatopić. Ale jak już machina ruszyła to mogą tylko robić różne akrobacje, szukać kozła ofiarnego itp ale nie mogą tak po prostu wyciszyć tematu migracji w swoich mediach
Wyborcy konfederacji to w dużej mierze bardzo młodzi mężczyźni, których przekonuje, że mentzen taki fajny bo pije piwo i chce żeby więcej zarabiali, nic innego o polityce nie wiedzą, nie szukają informacji i ich nie czytają, nawet gdy im wchodzą w oczy. Wyborcy PIS wiedzę czerpią z TVP, a tam o tej aferze nie ma nic/nic rzetelnego. Przerażające, że PISu nie jest w stanie pogrążyć nawet afera wprost obnażająca, jak jest zakłamany nawet w kwestii “obrony przed migrantami”, którą prezentuje jako jeden z kluczowych punktów programu… I do tego ten Błaszczak, chujki się nie cofną przed niczym byle tylko wygrać.
Zaczął wychwalać Lidię Staroń, z którą jako niezależną kandydatką (ale efektywnie współpracująca z PiS) miał konkurować w Olsztynie. Staroń jest między innymi fanką obecnego stanu prawnego w temacie aborcji, a Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, z którego się oryginalnie wybiła po latach wygląda na równie umoczone jak układ, z którym walczyło.
Zarzuty i symetryzm do środowiska Trzaskowskiego to tak bardzo “???”, że nawet nie wiadomo do czego pije i jak skomentować.
Giertych zaczyna też mieć problem z rozróżnieniem swoich fantazji i rzeczywistości twierdząc, że Lewica będzie miała problem z przekroczeniem progu 5%. Nie widzi problemu z PSL / P2050 i ich startem jako koalicja.
Rozbawiło mnie też:
Tak przestrzegałem w roku 2007, gdy ułatwiłem zwycięstwo opozycji. I niestety PiS wrócił.
Dołączać do koalicji niesłusznie rządzącej akurat wtedy, jak najbardziej odpierdala (zawieszenie praw człowieka na granicy, porzucenie praw “reprodukcyjnych”, układanie się z koncernem tytoniowym PM) - nie wiem czy to ma sens, bo raczej nie mają możliwości odwrócić tych tendencji. Co najwyżej przejmą smród, który się ciągnie za rządem.
Komentarz Przemka Witkowskiego: “PiS z pomocą lewicy pisowskiej rozpoczął tej jesieni działania mające na celu rozbicie Lewicy parlamentarnej. Oto kolejny genialny pomysł Rafała Wosia, promujący Paulinę Matysiak na hoho kandydatkę na funkcję Prezydenta RP. Szczególnie ważne jest to w kontekście krążącej w kuluarach koncepcji wystawnie w tych wyborach Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Wiadomo, kolejna kobieta miałaby tu zabrać innej kobiecie głosy trueleftu. Dodamy do tego, że na jesień ma się odbyć referendum w Razem o tym czy partia ta ma pozostać w klubie parlamentarnym Lewicy i zaproszenie kilku kojarzonych z lewicą osób na pisowski odpowiednik Campus Polska czyli konferencję Polska Wielki Projekt. Zdaje się, że skoro PiS nie może podkopać sondaży największej partii Koalicji - PO, zaczyna się aktywne budowanie podkopów pod jej mniejszych koalicjantów, w tym wypadku Lewicy i kuszenie skłóconych z lewicowym głównym nurtem osób wizją “prawdziwej lewicy” w sojuszu z PiS, albo chociaż w kontrze do liberałów. Oczywiście efektem tego nie będzie jakaś nowa sensowna partia, ale coś w rodzaju zaprzyjaźnionej z PiS lewicowej wersji Konfederacji - partii parasolowej dla wszystkich, którzy z najróżniejszych powodów nie odnajdują się w lewicy posteseldowskiej i która to nowa partia zdobyć ma 1-3%, obniżyć o tyle właśnie poparcie dla Lewicy parlamentarnej, w idealnej opcji ściągając ją pod próg, co w efekcie da zero lewicy w Sejmie i potencjał na koalicję PiS-Konfederacja. Ta sama krecia robota czyniona jest w okolicy PSL, poprzez wspieranie konserwatywnej frakcji ludowców i kuszenie Kosiniaka-Kamysza funkcją wicepremiera. Także, fajnie, fajnie, ale wiadomo o co chodzi. Nie dajcie się nabrać na te pompatyczne fantazje i wielkie słowa.”
Nie chcę zaczynać od ad hominem, ale autor tego tekstu jest zatrudniony w ministerstwie kultury i jest beneficjentem obecnego układu.
(jeżu, mówię jak Kaczyński)
Lewica jest w tej sytuacji tylko na własne życzenie bycia podnóżkiem liberałów. Ci korzystają na tym w ten sposób, że dostają gwarantowanego koalicjanta. PiS i Konfederacja kują żelazo, bo nie są kretynami. Chciałbym, żeby lewica też tak umiała.
PO zrobiła sobie rewelacyjny układ, w którym SLD jest dla tych libków, którzy bardziej chcą praw człowieka (ale bez przesady, bo do ludzi na granicy można postrzelać). Ba! PO może robić co chce, a niezadowoleni najwyżej zagłosują na SLD, które i tak finalnie odda swoje głosy Tuskowi. Część tych samych libków na wzmiankę o podwyżce podatków ucieknie głosować na faszystów, którzy też potrafią się ustawić tak, żeby nie być zależnym od PiS i PO.
Razem jest w jeszcze śmieszniejszej sytuacji gdzie coraz bardziej zaczyna przypominać młodzieżówkę SLD dla dorosłych. Piszę to jako jeszcze członek tej młodzieżówki skuszony tym, że nie weszli do rządu. Tutaj też bierze człowieka cynizm i myśli, że chodziło o wyssanie jeszcze trochę składek członkowskich przed włączeniem Razem do SLD.
Razem nie wolno z PiS, ale SLD może z Trzecią Drogą? No ludzie!
Nie wiem czy to coś da. Obecnie w Razem można już zrobić kompas polityczny, bo linia sporu przebiega na osi współpracy z SLD i osi matysiakizmu. Przykładowo: Zandberg chciałby być w lewicowej Konfederacji (pozostać wiecznym komentatorem), bo chce wyjść z klubu, ale Matysiak też złośliwe próbował usunąć z komisji infrastruktury. Mniej tu pewnie ideologii, a więcej strachu o stołki w samej partii - jeden z członków ZK tak się martwi o swój kredyt na nowe wypasione mieszkanie nad jeziorem (z innych mieszkających tam osób znam głównie dentystów i dyrektorów), że na wniosek o referendum w naszym okręgu odpowiedział „w jakiej sytuacji mnie to stawia?”. Byłem tego świadkiem, I shit you not.
Koalicja lewicy z PiS to mrzonki. Kaczyński nie uznaje koalicjantów, a jedynie podwładnych. W polskim systemie politycznym lewica walczy mniej więcej o ten sam elektorat co KO, a samo KO coraz wyraźniej skręca w lewo zarówno w kwestiach “światopoglądowych” jak i ekonomicznych. To już jest mix konserwy i neoliberalolo. To miejsce polityczne zajęła Konfederacja i Hołownia. Nie bardzo też widzę miejsca na socjalną lewice w koalicji z PiS, bo za bardzo nie widzę elektoratu który by na nich głosował. Racje ma Witkowski mogą ugrać najwyżej 1%.
Osobiście nie widze w tym kraju przyszłości dla lewicy partyjnej. SLD i Wiosna pewnie przyłączą się do KO, gdzie już są Zieloni. Razem nie przetrwa do końca kadencji.
To nie mrzonki, po prostu chciałbym, żeby do czasu osiągnięcia większego poparcia stosowali model PSLowski - brak skrupułów w doborze koalicjantów i bezkompromisową obsługa ekonomicznych interesów swojego elektoratu. Przyjęta obecnie ścieżka ani nie daje jakiejkolwiek sprawczości, ani nie zwiększa poparcia. I tak od 20 lat. To pół mojego życia i myślę, że obecnym tempem za 20 lat będę prowadził takie same dyskusje.
Elektorat PiSu jest silą rzeczy różnorodną grupą, bo to aż 1/3 głosujących. Ci którzy nie głosują nie mają w polityce znaczenia, a ostatnie badania opinii od CBOS pokazują, że wśród niezdecydowanych poparcie dla postulatów z gatunku praw człowieka jest i tak dużo niższe niż wśród pisowców więc w lepiej, żeby dalej zostawali w domu. Pisowcy ogółem nie wychodzą w tych badaniach na twardogłowych (stąd moje przypuszczenie, że to wynika z uśrednienia różnorodnej grupy). Wśród elektoratu koalicji rządowej nie ma natomiast elektoratu typowo socjalnego, z którego można by było podkradać poparcie.
Wśród pisowców są tacy, co głosują na nich, bo nie chcą, żeby zamknięto im miejsce pracy. Nie wierzą w wiarygodność lewicy, bo ci od dawna stoją obok ludzi, którzy znowu demontowali i znowu demontują aparat państwowy na najniższych szczeblach. My wiemy, że PiS ich oszukuje, ale co to zmienia? W najlepszym przypadku poszukają alternatywy kiedy faktycznie ktoś poniesie za to konsekwencje, ale to i tak nie będzie lewica, bo nie potrafią ci nic załatwić i zajmują się głównie polaryzującymi tematami.
Szczerze mówiąc nie jestem największym przeciwnikiem włączenia SLD do KO i rozpadu Razem. Na tym etapie są jak koc do gaszenia jakichkolwiek innych lewicowych inicjatyw w Polsce. Nie jestem przekonany, że altlefciarze spod znaku Śpiewaka, DLR i Polskiej Sieci Ekonomii mogą to zrobić, ale chyba nigdy nie mieli tak dobrego momentu i widać, że cośtam próbują się na to przygotować. Nie trawię części tych ludzi, ale politycznie budują się na takich, co chodzą po ziemi i interesują się rzeczami o realnym wpływie na codzienność. Pewnie skończy się na SLD 2: Electric Boogaloo ;)
Ja też uważam że wejście do KO i przeciągnięcie ich bardziej w stronę centrolewicową to jedyna realna opcja. Obecnie podział sceny politycznej nie przebiega już na osi lewica/chadecka prawica ale na osi autorytaryzm/demokracja. W całym zachodnim świecie prawica się faszyzuje a lewica zanika. Najlepiej widać do w USA gdzie Republikanie w tych stanach w których rządzą już otwarcie wprowadzają cenzurę, państwo wyznaniowe i chcą pozbawiać ludzi prawa do głosowania.
Ja tam jakoś bardzo przywiązany do nie wchodzenia do rządu nie jestem, pod warunkiem zachowania podmiotowosci, czyli w formie ciągłego flirtu z alternatywą, tak jak PSL.
Witkowski jest dobrze ustawiony, odkąd tym krajem rządzi Tusk (nie żeby wcześniej miał jakoś ciężko, bo jako mieszkanicznik od lat żyje z pracy ludzi, którzy płacą mu za to, że muszą gdzieś mieszkać, ale teraz ma jeszcze lepiej).
“Byt kształtuje osobowość - czy jak to szło” Witkowski pisał takie rzeczy także wtedy gdy rządził PiS. Można go nie lubić za wiele rzeczy, ale koniunkturalistą nie jest.
[Czarzasty] Dodał, że celem Lewicy jest wykorzystanie pustostanów w taki sposób, by rozwiązania zadowoliły zarówno właścicieli mieszkań, jak i wynajmujących.
Moim zdaniem lewica nie powinna martwić się o właścicieli.
[Lewandowski] Będą one oferować właścicielom bezpieczny najem, regularne wpłaty czynszu, remonty lokali i wyprowadzenie lokatora, jeżeli będzie z nim problem - podkreślił.
Lewica będzie pomagać właścicielom eksmitować lokatorów. Niezła lewica. :)
parlamentarna
Ważne
Magazyn ze zdalnego serwera może być niekompletny. Zobacz więcej na oryginalnej instancji.