Poznałem jakoś wczoraj, ale dziś znów mi się rzucił w oczy gdzieś tam, najgorszy zespół świata: Wind Rose. Niby jak są w katalogu Napalm Records, to nie powinienem być zaskoczony, bo tam jest wiele okropnych rzeczy (i sporo fajnych, ale jednak odsetek tych złych jest relatywnie wysoki), ale ten "krasnoludzki heavy metal" wyróżnia się bardzo mocno. @muzykametalowa
@kalisz79 W sumie Rhapsody of Fire też są z Włoch i też czasem dało się z nich pośmiać, jakie to "dramatyczne" :P Ale tych akurat bardzo lubiłem, bo kojarzą mi się z beztroskimi czasami i sesjami DnD. @muzykametalowa
@SceNtriC
Rhapsody nieironicznie byłem w stanie słuchać tylko debiutu i głównie z uwagi na fajną produkcję (a przynajmniej wtedy mi się wydawała fajna) ;) @muzykametalowa
@kalisz79 Muzykę można traktować jako zabawę, a nie powołanie - rozmawialiśmy o tym przy okazji Nocnego Kochanka kiedyś. Ja tam chłopaków szanuję za dystans :D
Dodaj komentarz