Transplants - tego się nie spodziewałem, zwłaszcza, że okazało się, iż znałem trochę kawałków tej amerykańskiej supergrupy. To połączenie punka i hip-hopu, ale to drugie aż tak mi tutaj nie przeszkadzało, a nawet stanowiło ciekawe "przebicie". To nie oznacza, że zacznę nagle szukać podobnych zespołów, natomiast jest to na pewno odmiana względem metalu i nawet wyżej wymienionych lżejszych zespołów.
Ale spokojnie, już wracamy do metalu.
Useless - nazwa tej polskiej kapeli sugeruje, iż mamy tutaj do czynienia z odłamem DSBM i o ile faktycznie jest dość smutno i posępnie, to jednak należy raczej nastawiać się na normalniejszy black metal w średnich i wolniejszych tempach z niezłym wokalem i taką "płynącą" muzyką. Dobra rzecz, choć pod koniec album "Downfall" (którego słuchałem) mnie znudził.
Gniew, album "Konsylium Oprawców" - o, fajne. EP-ka z polskim podziemnym black metalem, z bardzo wysokim wokalem (właściwie skrzekiem tak jakby z sąsiedniej piwnicy) i potrafi to wkręcić. Czasem gitary wychodzą z blackmetalowych ram, zbliżając się do innych nurtów, ale jak najbardziej jest to BM.