@SceNtriC@muzykametalowa Avenged Sevenfold uwielbiam płytę City of Evil. Masa wspomnień z gimnazjum z nią związanych. Co do Trivium to Ascendancy sztos płyta. Nie wiem czy wiesz, ale Heafy zerwał struny głosowe i musiał na nowo nauczyć się śpiewać i na przykład płyta Silence in the snow to taki heavy metal na wzór Iron Maiden gdzie w ogóle nie krzyczy. Zaś kolejne albumy sztosy są, takie jak The Sin and the sentence, What the dead man say i ostatnia In The Court of the dragon.
Kolejny fun fact, Heafy wydał album jako Ibaraki pod tytułem "Rashomon" zupełnie odmienny od tego co gra z Trivium. Zaprosił do płyty między innymi Nergala i Ihsahna z Emperora. On sam ma pochodzenie japońskie.