@Aegewsh
Spoko, choć wolałbym aby oznaczać te drugie, także biorąc pod uwagę redakcję w wydawnictwie… khm, tu mogłyby pojawić się zaskoczenia. :D
I gdzieś na końcu tak, w końcu te wydawnictwa się mogą do czegoś przydać. W sensie serio mogą być markę jeśli o tym czy owym będzie wiadomo, że nie przyjmuje rzeczy generowanych automagiem i samo automagów nie używa.
Znaczki jak „bio” w warzywniakach trzeba zacząć przyznawać. :D
@Aegewsh@ksiazki Bo spam generowany automatem już zalewa wszystkie platformy dystrybucji cyfrowej. Koszty produkcji praktycznie zerowe, więc grunt to zalać rynek. 'Coś się sprzeda..'.
Od jakiegoś czasu Ebookpoint oznacza książki generowane przez AI, często z takich platform jak Ridero. U nas to zresztą i tak wciąż niszowy problem. Amazon swego czasu prawie oficjalnie się poddał i ograniczył wydawcom liczbę wgrywanych książek do dwóch dziennie (czy jakoś tak).
@swiatczytnikow@centopus@Aegewsh@ksiazki problem w tym, że to wszystko opiera się na uczciwości autora, który zadeklaruje, czy llm brał udział w tworzeniu danej książki. Mamy masę gówna w self-pubie na ebookpoint, które nie mają takich oznaczeń, a co do których nie mam najmniejszej wątpliwości, że powstały ze znacznym udziałem llm (jeśli nie w całości). Like: https://ebookpoint.pl/autorzy/przemyslaw-gmerek
Dodaj komentarz