Facebooka nie zmienisz. Takie treści są im na rękę, klikają się, algorytm podbija. Facebook jest pozamiatany.
Jak tu ma się cokolwiek zmienić, jak zwykły szary człowiek co wieczorem ogląda serial w telewizji, zamiast obserwować FA, czytać szmer i chodzić na demonstracje dostaje mielonego kotleta w postaci prawicowego ścieku, wyśmiewanie wege, czy najazdu na tuska (jakby był jedynym winnym politykiem xD)?
“Nie palcie socmediów, zakładajcie własne”. 😉
Każda minuta poświęcona na karmienie algorytmu fejsa jest zmarnowana. Każda minuta poświęcona na polepszanie treści dostępnych w niezależnych socmediach jest minutą dobrze wykorzystaną.
Moim zdaniem warto na facebooku publikować wciąż treści, ale ze względu na potrzebę ochrony swojego zdrowia psychicznego ja bym nie wchodził w interakcje z nikim. Po latach siedzenia tam i skasowania konta fikcyjnego już nie będę odpisywać na komentarze polityczne.
Poza tym z fejsa coraz mniej osób faktycznie korzysta
może na zachodzie i wśród młodszych pokoleń. dyskusje o hobby, zwłaszcza tych bardziej niszowych i lokalnych, ogłoszenia o pracy dla konkretnej grupy zawodowej, społeczności osiedlowe itd. nadal w Polsce istnieją głównie na FB.
Już za bardzo mnie zaczęło kłuć w oczy to. Zarejestrowałem się aby wejść do grup hobbystycznych i się rozwijać, a między czyimiś pracami i fotkami zabytkowego taboru latają mi ścieki piłkarsko-prawicowe.
Kiedy miałem jeszcze FB, to całkiem dobrze spisywała się wtyczka socialfixer, dzięki czemu udawało się ucywilizować ścianę. Nie wiem, jak jest teraz, ale może to jest rozwiązanie jak chce się korzystać jedynie z wycinka hobbystycznego. link do socialfixera
Jeżeli chodzi o wizualizacje, to wg mnie w góry sprawdza się Mapy.cz lub windy (chyba ten sam render). Osmand jest dość mozolny, szybszy organiczny, ale nie udało mi się włączyć wizualizacji szlaków.
Dzięki za świetne, cenne dane! W Ekonomii Społecznej osoby związane z żywieniem wskazują, iż przynajmniej w Bolandzie/Europie Środkowej rachunek ekonomiczny, co najmniej subiektywnie, wypada na niekorzyść diety wegańskiej/wegetariańskiej m.in. przez subsydiowanie hodowli zwierzęcej oraz szereg arbitralnych zależności. Por.: search.worldcat.org/search?q=Społeczeństwo+bez+mi…
Trzeba jednak pamiętać, że spory % z tych 77% to tereny ekstensywnego wypasu, które do niczego innego nie byłyby rolniczo wykorzystane, a i pozostawione bez ingerencji ludzi, niewiele by się zmieniły. Jak np. wypas zwierząt w niesprzyjających warunkach tundry, półpustyń czy suchego stepu.
Co nie zmienia faktu, że podział jest absurdalnie niesprawiedliwy na korzyść rolnictwa od zwierzęcego.
Niby tak, ale też spora część globalnej populacji nie trawi dobrze laktozy, więc to nie jest kwestia jednowymiarowa i możliwe, że moglibyśmy mieć na to wpływ w skali pokoleń.
szmer.info
Gorące