Szmer is mostly Polish. According to the earlier declarations of at least one of the leaders very unlikely but not entirely impossible. It would be a massive flip and possibly a death sentence from their voters for the next elections and #1 party is know for screwing their ‘coalitions’ and being as greedy as most of #3 always was, so tough competition in their key area of interest.
Trzecia Droga is a coalition between liberal Polska 2050 and conservative-agrarian PSL. Polska 2050 is something of a neo-PO, their agenda is pretty much “we are not PiS”, so they 100% won’t support PiS in forming the government.
However PSL on the other hand is something else. They are very experienced in politics, in fact they are the oldest continously-functioning party and their core electorate is farmers in particular. While they swing between 5 to 10% nationwide support since always, they have unproportionally many voters in farming industry-heavy regions – up to 80% in some smaller constituencies! They are also infamous for being easily swayed into coalition governments: in the early 2000’s there was a running joke about them, that had you asked a PSL politician who is most likely to win an upcoming election, they would say “our coalition partner of course!” no matter what the results eventually said. Also PSL and Polska 2050 already announced they are splitting ways the day the election results are in and will not form a coalition parliamentary group in the new term Sejm.
The law says that now the President is to pick a candidate for the prime minister and then their proposed gabinet has to receive majority support in the Sejm (231 votes). Traditionally, the President is most likely to pick someone from the winning party. If the proposed gabinet doesn’t receive vote of confidence, then other parliamentary groups can do the same thing and each candidacy is put under the same procedure of voting.
If the official results in the following days are similar to what the exit poll suggested last night, then PSL may turn out to be the kingmaker — they potentially have the power to sway the vote of confidence either way if PiS gets them to support another Morawiecki term. The only variables now are how many PSL deputies end up in the parliament within the Trzecia Droga coalition and which side offers them better benefits.
However having said that, I personally believe the Trzecia Droga result will end up bit lower, around 10%. First of all, none of the polls within the past 6 months or so ever suggested they could achieve a score that high. Second matter is voter turnout. Polls suggested something between 60 and 65% and right now we are expecting the actual turnout in the low to mid 70’s. The exit poll is based on the results from 900 (out of 30 thousand) polling stations and when picking the representative group they had never accounted for the voter turnout that high, so the liberal votes are definitely under-represented in the projected scores because they were HUGE queues in cities — some Wrocław polling station stayed open until 3 in the morning! And the third thing is ewybory street poll – in the 2019 election they projected the final seats better than any other polling office (right within like 4 seats total? Not sure don’t quote me on that) and their projected results this year are drastically different to the exit poll (Lewica 13%, TD 11%).
At the moment we barely have the results from 26% of the polling stations — mostly from rural areas. PiS has 39% support and TD has 14%. On the other hand Lewica has 8% which seems to reflect what the exit poll said. But the official vote always swings liberal late in the evening because city votes are counted last. What that means? That Lewica and KO will definitely go up later tonight and TD and PiS will definitely go down. Konfederacja could go either way really. Therefore my projection as of 9:42 on Monday is:
PiS 35%, KO 32%, TD 11%, Lew 10%, Kon 7%.
edit: as of 10:45 36% of polling stations released their results but they account for barely 22% of the votes cast yesterday
edit2: as of 16:00 the tendency in TD votes is opposite – they are totally going up still. but PiS already announced trying for coalition talks with PSL
37% wyborców zagłosowało na partię dążącą do dyktatury.
31% wyborców zagłosowało na partię bez programu.
No nie jest dobrze.
Zobaczymy, jakie będą ostateczne wyniki.
To jest bardzo ciężkie do oszacowania, ale czy ktoś próbował przeanalizować jak bardzo turystyka wyborcza finalnie wpłynęła na wynik? Możliwe, że to zaburza to przeliczenie.
Wątpię, żeby miała dostateczną skalę, chociaż też są okręgi gdzie bardzo mało głosów wybierało, z tego co pamiętam w Białymstoku niektórym wystarczyło np. 3 tysiące głosów. Ale to dalej dużo osób, które miałoby gdzieś pojechać. Giertych chyba dziękował “turystom” których ściągał do swojego okręgu.
Problem jest po naszej stronie i powinna go naprawić aktualizacja oprogramowania i infrastruktury, którą od dawna przygotowujemy. Przy odrobinie szczęścia - w najbliższych dniach, ale wprowadzamy spore zmiany i niestety wymaga to sporych przygotowań.
Chyba nie wziąłeś po uwagę polonię i niedoszacowałeś Warszawy 1 (okręg wyborczy m. st.). Według większości szacunków jakie widziałem na ten temat, dostaliby oni 30-32 mandatów kosztem kurczących się okręgów.
Zbaczając lekko od analityki, fakt że polonia nie ma conajmniej jednego własnego okręgu jest trochę niesprawiedliwe.
Policzyłem też wariant przy podziale mandatów między okręgi metodą dHondta (obecnie funkcjonującą tylko przy podziale mandatów między komitety w ramach okręgu). Wychodzi prawie tak samo jak przy proporcjonalnym, ale Konfa dostaje jeden mandat od KO, ale za to jest minimalnie mniejszy rozstrzał cen mandatów (niższe! odchylenei standardowe ilorazów liczby głosów w okręgu do liczby mandatów).
Pozwolę sobie na piggybacking z tego artykułu i dodam, że najsprawiedliwszy podział (czyli z najmniejszym odchyleniem standardowym kosztu mandatów) jest przy podziale proporcjonalnym ale bez wliczania głosów zagranicznych (w tabelach równeiż podział met. dhondta)
Ja głosuje na razem od 2k15 i tak, popieram niedołączenie do rządu ale chętnie zobaczyłbym też symbolicznie wstrzymanie się od głosowania za gabinetem Tuska.
W sensie, moim zdaniem lepszym wizerunkowo i łatwiejszym do zrozumienia byłoby powiedzenie: nie poprzemy rządu który nie zrealizuje ani jednego z naszych postulatów. A tak to muszą jakieś fikołki, jak na obrazku: że poprzemy, ale nie będziemy jego częścią.
Wydaje mi się, ze wszyscy wyborcy partii Zanberga myślą tak, jak Ty. Jednocześnie myślę, że władze partii mają w dupie to, co myślicie. Moim zdaniem cel (koryto) został osiągnięty.
Nie wszyscy, na insta pod ich postami sporo osób się zesrało.
Myślę, że gdyby celem było koryto to by spoczęli na laurach w 2015 roku, gdy dostali subwencje; nie zrezygnowaliby z potencjalnego stołka w gabinecie Tuska i nie oddawaliby nadwyżki z diet poselskich na cele charytatywne. Razem bez współpracy reszty koalicjantów nic by nie ugrało z pojedynczym ministerstwem, co tym bardziej byłoby dla nich ryzykowne. Gdyby np. Zawisza dostała zdrowie, albo Matysiak transport, a nie przeszłyby plany dofinansowania tych sektorów, to wyszłyby tylko na niekompetentne z nieszczerymi intencjami. Obróciłoby się to przeciw partii.
Razem powstało w 2015 roku jako lewica anty-establishmentowa z grup aktywistycznych, nie ma tam starych polityków żyjących pół życia z pensji parlamentarnej. Chcę wierzyć, że ich intencje są szczere i w sumie nie dali mi dotychczas powodu uważać inaczej.
Ja myślę, że nie wiem. Nie mam czasu głęboką analizę tej sytuacji, a powierzchownie popieram ten ruch. Jesteśmy w dupie i musimy stąd wyjść stopniowo, inaczej się nie da, trzeba niestety pewne „kompromisy“ przełknąć i zdać sobie sprawę z tego, że polni wyborcy nie są tacy, jakimi byśmy chcieli żeby byli. Może za 20 lat, jak dzielące społeczeństwo korporacje medialne zostaną przyhamowane w jakiś magiczny sposób. Może.
Jedynym argumentem za poparciem dla Tuska i tej koalicji jest to, że nie są pisem ani konfederacją.
No i na tym kończą się ich plusy.
Jedyne co śmieszy, to ten wylew trolli konfiarskopisiorskich, którzy nagle chcą rozliczać nieistniejący rząd z obietnic. Trolle poprzedniego rządu który bardzo niewiele zrobił ze swoich wielkich obietnic, oraz trolle partii która stale powtarzała że ich obietnice to w sumie żarty, a prawdziwy program to ten który dopiero “teraz” pokazują. Co jeszcze lepsze, jakoś w kampanii te partie się nie atakowały zbyt często. Przypadek?
Więc tak, popieram przyszłą koalicję chociaż wiem że nie będzie to udany rząd. Mam nadzieje że lewica w końcu pójdzie po rozum do głowy i zacznie w końcu uśmiechać się i przebijać do środowisk robotniczych i niższych klas społecznych. Póki co, coś tam próbują ale nie wychodzi im to za dobrze. Tutaj potrzeba dobrego PRu, i pomysłu na siebie.
Mam nadzieje że lewica w końcu pójdzie po rozum do głowy i zacznie w końcu uśmiechać się i przebijać do środowisk robotniczych i niższych klas społecznych.
imo, już to robią i dlatego nic im nie wychodzi. Ludzie są nadal uczuleni na tego typu marketing ze strony jakiejkolwiek lewicy. Owszem, rośnie ilość młodszych osób którzy nie mają traumy po PRLu i nie doświadczyły takiego wzrostu jak za lat 90. i 2000., ale to wciąż za mało żeby znacząco podnieść sufit Lewicy.
Na razie ich głównym elektoratem są albo dawny twardy elektorat SLD albo neoliberałowie i leseferzyści którzy głosują taktycznie w ramach polityki społecznej.
szmer.info
Najstarsze