Na zawsze, co najmniej do jutra, ale wczoraj wprowadzili zmiany powodujące, że pojutrze sytuacja ma zostać odwrócona względem dzisiejszej. Czego tu nie rozumieć?
@harcesz xd ja szysko rozumię xd
ale i tak na wszelki wielki nie bawię się w przewidywanie,
tylko normalnie co dzień patrzę jak wyglądają ich bieżące notowania giełd itp. czy czerwono czy zielono, i czy pasek zjeżdża/ rośnie/ skacze.
w tej szybkiej graficznej formie daje mi to zgrubny obraz, jak w tej chwili idzie nowej administracji usa rozwałkowywanie własnego kraju xd
No jest w tym sposób, na pewno. Ale jakoś nie mogę się zmusić do poważnego traktowania kresek dokumentujących stan psychiczny maklerów, chyba znajduję więcej frajdy w obserwacji tych drobnych efemerycznych zmian typu demontaż całego aparatu miękkiego wpływu jaki posiadały stany i dyplomatyczna nauka jazdy koparką w składzie porcelany…
A czy komponenty do produkty tych produktów też będą zwolnione z cła, czy import dalej będzie obłożony ogromnym cłem, co spowoduje jeszcze większe koszty dla amerykańskich producentów?
“Dziś blokada porno jutro nowe chiny” Moim zdaniem nie wolno dać państwu możliwości cenzury w internecie ani nawet możliwości budowy potrzebnej do tego infrastruktury. Ani się obejrzymy a będzie trzeba przenieść szmer do darknetu.
O zaspokojenie potrzeb wszystkich ludzi, bo dopiero wówczas można mówić o dobrym społeczeństwie. Jeśli uznamy, że celem gospodarowania jest zapewnienie dobrostanu wszystkim ludziom na poziomie, którego minimum określają podstawowe potrzeby, a jednocześnie wiemy, że istnieją granice wydolności ekosystemu, w którym gospodarujemy, to mamy zarysowane pole manewru. Kraje rozwijające się muszą realizować politykę wzrostową, w Afryce trzeba zbudować drogi i już samo to będzie generować skok PKB. Ale w krajach rozwiniętych nie jest to konieczne. Naszym celem nie powinien być wzrost sam dla siebie, tylko dobre życie. I pozostaje pytanie, jak je zdefiniować i jak to osiągnąć. Czy niezbędna do dobrego życia jest możliwość latania na festiwale muzyczne i filmowe co tydzień samolotem? A może raczej dobre usługi społeczne i życie bez strachu?>
Załamuje mnie to, że dopiero teraz taka oczywistość zaczyna być w ogóle brana pod uwagę.
Podbijam. Sam oscyluje chyba w okolicach socdemu, ale z mojego doświadczenia jak ma taką możliwość, to sam chętnie daje przestrzeń bardziej ‘radykalnym’ perspektywom. Zdarzało mi się występować z jego zaproszenia na salonie polityki czy w innych dziwnych miejscach.
Na Śląsku w górnictwie i w firmach zależnych od kopalni pracują tysiące osób, doliczmy do tego ich rodziny i wychodzi kilaset tysięcy ludzi zależnych od tego czy kolanie istnieją.
No i teraz drogie libki gospodarcze, który mi odpowie co stanie się z tymi rodzinami i kto poniesie jeszcze większe koszty kiedy kopalnie będą zamykane bez planu wygaszania? Zgodnie z libertariańskim pojmowaniem świata, policja, i wszelkie służby działają za darmo, dlatego koszty społeczne i gospodarcze ludzi w kryzysie bezdomności i ubóstwa nie uznajemy jako ogromny dodatkowy koszt dla budżetu. Ale w realnym świecie nie tylko podatnik wykłada na takie osoby tysiące (taniej jest perspektywicznej osobie w kryzysie dać odpowiednią pomoc psychologiczną i przejściowe mieszkanie niż zostawić ją na bruku), ale też większe bezrobocie i wykluczenie bezpośrednio przekłada się na większą ilość przestępstw. Więc służby nie tylko zajęte są obsługą tych osób które akurat piją piwko w miejscu publicznym, śpią gdzieś w galerii, ale też musi częściej jeździć na włamy, kradzieże, pobicia i tak dalej i tak dalej. Kto za to wszystko zapłaci? No żaden libek gospodarczy mi nie potrafił odpowiedzieć.
TL:DR super że wygaszają powoli kopalnie, ale gdzie plan transformacji regionu by ludzie dalej mogli się cieszyć życiem na jakimś poziomie?
next.gazeta.pl
Ważne