Pisała głupotki w tych swoich tekstach o wychowaniu, plus zrobiła parę chałtur dla endecji, jednocześnie “odżegnując się od polityki”, bo “ona się na niej nie zna”. Trochę casus Szukalskiego, czyli zaczadzenie nastrojem epoki, ale wciąż smutne.
Smutne, niestety propaganda wtedy robiła swoje, z drugiej strony wymagałoby się od człowieka empatii i zrozumienia.
A jest w ogóle o niej coś więcej do przeczytania, jakaś książka, biografia, czy coś, wiesz może?
Najbardziej znana to biografia Kucińskiej, ale tam tych wątków próżno szukać bo to takie czytadło z Czarnego.
Inna sprawa że Stryjeńska żyła mocno w swoim świecie, no i na szczęście w przeciwieństwie do Szukalskiego nie próbowała tworzyć jakichś osobliwych egzegez ani robić fikołków, broniąc swoich stanowisk. Ogółem to były one mało znane i mało dyskutowane tak samo jak jej sztuka, która w czasie PRL popadła w zapomnienie.
Te wątki o których wiem, czekają pewnie jeszcze na kogoś kto je opracuje. Może @kurdebeliusz wie coś więcej. :>
krowoderska.pl
Ważne