Polskie porty generują 10% dochodów budżetu państwa. Czy staniemy się przeładunkową potęgą? (klubjagiellonski.pl)

„Żyjemy w patriarchalnym świecie” – krzyczą feministki. Co tak naprawdę oznacza ów dziwny, wszechobecny, niemalże mityczny twór zwany patriarchatem? Czy rzeczywiście żyjemy w cywilizacji stworzonej przez białego cis heteroseksualnego mężczyznę?
Wybór jest prosty: albo macierzyństwo utożsamiane z wyrzeczeniem i podporządkowaniem się przerysowanym konserwatywnym schematom, albo rozwój osobisty i czas dla siebie. W czasach niżu demograficznego nie warto być Piotrusiem Panem, który jedynie czego pragnie, to miło spędzać czas, bez brania na swoje barki...
„Kiedyś na trzepaku wiedziałeś, że słowa mają swoje konsekwencje. Jeżeli kogoś obraziłeś, dostawałeś. Dziś każdy może napisać w internecie wszystko bez żadnej odpowiedzialności i konsekwencji”. A to – dodam do słów muzyka – demoralizuje.
Oblicz mamy kilka – pomocnego empaty i cynicznego wyłudziciela, silnego praktyka pomocy tu i teraz oraz wątłego memiarza, który produkuje komentarze typu: „Kręcą drugi sezon Wielkiej Wody, hehehe”.
Polacy są narodem straumatyzownym, nad którym wciąż wisi widmo II wojny światowej. Książki „Traumaland" Michała Bilewicza i „Koniec" Marty Hermanowicz pozwalają spojrzeć na problem z dwóch różnych perspektyw, które uzupełniają się, tworząc złożony obraz polskiej mentalności.
Marcin ma inne zdanie. „Nie chodzi o picie piwerka, ale o kulturę oswajania się z alkoholem. Piwerko to synonim lajfstajlu. Jeśli chcemy walczyć z nadmiarowym piciem, da się to zrobić jedynie poprzez kulturę i odejście od narracji, że piwo to konieczny dodatek do miłego spotkania z przyjaciółmi”.
W debacie publicznej dominuje teza, że kampania wyborcza jest dobra wtedy, kiedy bazuje na rzetelnej dyskusji, a nie emocjonalnych inwektywach. To oznacza, że bardzo wysoko ceni się programy partyjne. Dziś zdałem sobie jednak sprawę, że nic tak nie psuje państwa, jak one.
Ciemny w brzmieniu rock wywodzący się z de facto autorytarnej (a być może nawet totalitarnej) Białorusi ma wpływ także na wnętrza mieszkańców Zachodu. Nihilizm jest dominującym uczuciem dzisiejszego świata.