Hej @rower jakie oświetlenie polecacie? Nie musi być widoczne z księżyca, nie zamierzam jeździć nocą w lesie, jakiś dobry kompromis cena/jakość/żywotność baterii? Dzięki.
@hq1@rower Do bycia widzianym gdy robi się szarawo mam na przód prostą lampkę Cateye.
Gdy jest ciemniej odpalam Prox Dual Power II, w najmocniejszym trybie gotuje wodę w mijanych kałużach, więc częściej używam słabszego trybu.
A z tyłu mam Mactronic Wall'e, jest świetna.
flareRT - no niestety nie jest to idealna lampka. np. co jakis czas wyświetli diodę czerwoną (trzeba ładować), mimo ze ją dopiero naładowałeś. druga sprawa fotodioda źle działa (zamiast świecić mocnym światłem w dzien, to wali słaby - w nocy odwrotnie), wiec mam defaultowo wyłączone. no i np. obudowa odpadła mi (dokladnie plecki xD)
@hq1 To zależy. Czy to Ty chcesz widzieć, czy chcesz, żeby Ciebie widzieli.
Polecić to spokojnie mogę Bontragera: Ion i Flare są świetnymi lampkami z tej drugiej kategorii, jednak Ion w trybie najmocniejszym, ciągłym jest w stanie uratować dupę jak zmrok złapie w jakimś lesie (ale raczej krótko). Flare natomiast jest widoczna z kilometrów 😁. Jest mocna i na dobrze skupiające zwierciadło, przez widać ja wyraźnie i w mżawkach i w deszczach.
Knogg ma też fajne lampki tylne, bardzo dobrze widoczne z dużej odległości.
@bmalkow@rower dzięki. Rozejrzę się za nimi. Są momenty, że nawet w mieście trafiam na kompletnie nieoświetloną przestrzeń więc i tu przydałby się tryb awaryjny 😀
@hq1 niestety są dość drogie. Ale jak widzę wśród lokalnych kolarzy, Flare jest jedną z najpopularniejszych. Koleś może nie mieć lampki z przodu, ale tylna jest z kategorii Best. Ostatnio widzę też więcej tych półokrągłych Knoggów walących światłem na 180° @rower
@bmalkow@rower nie chciałbym oślepiać innych rowerzystów, już kilku takich ancymonów mijałem i nie było fajnie. Może to kwestia ustawienia kąta, nie jestem pewien. Szczególnie ta przednia mnie interesuje.
Dodaj komentarz