Zazwyczaj jednak, żeby ktokolwiek zainteresował się tymi spokojnymi i racjonalnymi argumentami ktoś inny musi zrobić akcję radykalną. Na tym polega przesuwanie debaty publicznej. W efekcie naukowcy i aktywiści spokojnie mówiący o zagrożeniu AGO przesunięci zostają z pozycji radykałów na centrum i trafiają nawet do konserwatywnych mediów.