Niedawne odkrycie - portugalski Lord Sin. Ale to walcuje (jak walec, nie walc) doomowym ciężarem, a dodatkowego smaczku dodają nieco mackintoshowskie melodie gitar. Bardzo fajna rzecz (i trochę cosplay zatęchłej krypty z lat 90) @muzykametalowa @muzykametalowa
@maciek33@muzykametalowa
dzięki, chyba :>
coraz trudniej jest mi stawiać opór BIG VINYL, na dokładkę parę dni temu zobaczyłem limitowane wydania summoning z ilustracjami na całą płytę, nawet nie wiedziałem, że takie bajery się robi