brie,

@Olcia95 Hm. Moje top serie fantasy (poza oczywistymi, które się tu na pewno pojawią ;) ) to byłyby (kolejność nie oznacza preferencji):

  • Glen Cook, Czarna Kompania. Klasyfikowana jako militarna, ale nie znajdziesz pięciostronicowych opisów wymiany ciosów, zakończonych malowniczym obrazem flaków na piasku; tyle, że bohaterami są żołnierze (a raczej najemnicy)
  • tegoż autora seria o detektywie Garretcie (dość eklektyczny świat fantasy, trochę noir przez tego detektywa, a trochę na wesoło. Wyraźnie lżejszy ton od reszty listy)
  • i tegoż Delegatury nocy, o których kiedyś pisałem, ale teraz nie mogę tej notki znaleźć. Może to było jak miałem autousuwanie włączone. Świat przypomina Europę i Bliski Wschód czasu krucjat (do tego stopnia, że niejedno miejsce wskażesz na mapie, a analog bohatera w podręcznikach historii). Niestety, cztery tomy — na Cooka krótko, przypuszczam że wydawca nie kupił dalszego ciągu, bo w czwartym akcja zaczyna nieco cwałować, a i deusy z machiny wyłażą. Niemniej podobało mi się. A, czwarty chyba nie wyszedł w Polsce, kończyłem po angielsku.
  • co ciekawe, skoro aż trzy jego serie polecam, innych książek/serii Cooka nie zmogłem
  • Witold Jabłoński, Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer. No Polska rozbicia dzielnicowego i bohater-złol, czego tu nie lubić? Bardzo polecam. Trochę się wolno rozpędza.
  • Stephen R. Donaldson, Kroniki Thomasa Covenanta. Klasycznie, Ten Jedyny co może odwrócić Upadek, ale… uważa, że to halucynacje. Więc na początku hamulce mu puszczają i dzieją się rzeczy nader nieprzyjemne, których już nie naprawi, chociaż świat oczywiście uratuje. A świat ciekawie stworzony, żadne tam elfy i zwölfy, wart ratowania.
  • Feliks W. Kres, Księga całości, mówią, że ciekawsza kreacja świata niż same książki, nie wiem, ja zawsze szukałem światów. Skoro i tak zawsze markiza wychodzi z domu o piątej, to niech ten dom chociaż będzie ciekawy. A Kres to jednak stwórca, a nie mieszacz klisz.
  • tegoż cykl Zjednoczone królestwa, świat ~ jak nasz wiek siedemnasty, ale jakoś mniej są ludzie pewni opieki boskiej… i nie bez przyczyny.
  • Robert Holdstock, cykl Las ożywionego mitu. Tu w zasadzie dupa nie cykl, w Polsce wyszły chyba tylko dwie pierwsze części, Las ożywionego mitu właśnie i Lavondyss. I teraz tak: ja z różnych przyczyn zacząłem od Lavondyss i wydaje mi się, że to mocno wpłynęło na odbiór; to, co było dla mnie Tajemnicą i odkrywało się w trakcie, byłoby odsłonięte albo mocno zasugerowane, gdybym zaczął od Lasu…; a może na odwrót, może przez to Las wydał mi się słabszy, że już coś o tym świecie wiedziałem, a czytałem wprowadzenie do niego? Związane są na tyle luźno, choć złączone częścią bohaterów i miejscem, że można czytać osobno.
  • last but not least nasz własny federata, @rdarmila , a na końcu tylko dlatego, że pytasz o serie, a on ma raczej kłopot z wydaniem cykli, za co wydawcom należy się potrójny kęsim bakczysarajski bez pardonu.
  • Wszystkie
  • Subskrybowane
  • Moderowane
  • Ulubione
  • ksiazki@a.gup.pe
  • Technologia
  • muzyka
  • rowery
  • NomadOffgrid
  • krakow
  • esport
  • Blogi
  • fediversum
  • retro
  • informasi
  • test1
  • Psychologia
  • slask
  • FromSilesiaToPolesia
  • niusy
  • Cyfryzacja
  • Spoleczenstwo
  • lieratura
  • tech
  • ERP
  • kino
  • giereczkowo
  • nauka
  • motoryzacja
  • Pozytywnie
  • sport
  • shophiajons
  • warnersteve
  • Wszystkie magazyny