“Piękny taniec” – recenzja (exumag.com)
"Piękny taniec" to przykład amerykańskiego kina indie zakorzenionego głęboko w kulturze rdzennej ludności Ameryki, które na długo pozostaje w pamięci.
![](https://bin.pol.social/media/cache/resolve/entry_thumb/6a/fd/6afdc09b354e4cb26c5a1582df075d621097ca28274e256d6769d2987daf6562.jpg)
"Piękny taniec" to przykład amerykańskiego kina indie zakorzenionego głęboko w kulturze rdzennej ludności Ameryki, które na długo pozostaje w pamięci.
Kino w centrum Londynu, odwołało pokaz filmu, w całości napisanego przy użyciu sztucznej inteligencji. Przyczyniła się do tego gwałtowna reakcja widzów.
Pokazywano je jako zafiksowane introwertyczki z problemami, stereotypowo nieatrakcyjne i samotne. I wtedy cała na biało weszła ona - Gillian Anderson jako doktor Dana Scully. Twórcy 'Z archiwum X' nie zdawali sobie sprawy, jak wpłyną na rzeczywistość.
Czy wiedzieliście, że w czasie kręcenia Diuny użyto podczerwieni? Że zakładanie charakteryzacji Barona Harkonnena trwało 8 godzin? Albo że Sting otrzymał propozycję wystąpienia w filmie? Oto ciekawostki z drugiej części Diuny!