Z mojego doświadczenia, granie w gry (nie jestem jakoś fanem, ale z lekka się zmuszam) jest znacznie lepsze i bardziej rozwijające niż taki typowy brainrot w internecie (oglądanie rolek, klikanie w fejsa, filmiki po parę minut etc). O ile to bezmyślne klikanie w necie nie daje żadnej satysfakcji, wręcz przeciwnie, dostarcza masę słabych bodźców, więc chce się tego więcej, o tyle niektóre gry uspokajają i wręcz stymulują.
A z gierek które polecam, to od premiery co jakiś czas sobie pykam w Hellblade 2 (jedynka też super). No i gry z otwartym światem, i gry kreatywne są mocno na plus.