Ta narracja zaczyna się fajnie, ale szybko zjeżdża w stronę szurstwa. Dziwne sformułowania, dziwna logika i “wszyscy jesteście oszukuwani, ja wam powiem prawdę”.
Moja rodzina jest z pogranicza. W jednym pokoleniu się żenili, w następnym się rżnęli. A czasem i to i to. Tak było od wieków i nikt normalny nie robił z tego sprawy na pokolenia.