Wydaje mi się, ze po wyborach PiS, który zdobędzie zdecydowanie najwiecej głosów ze wszystkich partii, nie będzie miał większości, wiec weźmie Konfederosję do rządu i skończy się rumakowanie. Przez to kolejne 4 lata będą jeszcze bardziej prawicowe, ale za to w przyszłych wyborach Konfederosja nie wejdzie do sejmu :p.
A teraz każdy szuka sposobu na to, żeby się zareklamować przed wyborami i zdobyć głosy od ludzi pokroju tych, którzy 8 lat temu głosowali na „antysystemowego Kukiza”, który wprowadził narodowców do sejmu, popierał Janusza Walusia itd.
Zdarza się, ze z biedy ludzie są przeciwko wymianie kotła lub wymiany „kopciucha” na C.O.
Brak możliwości palenia wszystkim - tym bardziej w sytuacji, gdzie opał jest bardzo drogi (wielokrotnie droższy niż za PRL) czy wyższy czynsz u osób, które ledwo wiążą koniec z końcem sprawia niechęć do takich rozwiązań.
Myślę, ze rozwiązaniem tego mogłoby być np. to, ze z pieniędzy najbogatszych firm finansowana jest w pełni wymiana pieca/ sposobu ogrzewania i związane z tym opłaty do 2070r.
Uważam, ze wtedy osoby chętniej przechodziliby na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania i społeczeństwo byłoby zdrowsze, ponieważ ludzie - oszczędzając na ogrzewaniu - mniej by chorowali i przestali chodzić wyziębieni, a ich sąsiedzi nie wdychaliby tyle smogu.
Motywowane politycznie, przeprowadzone na nierównych zasadach, oparte na nieprawdziwych informacjach wybory nie mogą decydować o rzeczywistości, w której żyjemy.
To nie wiem - może inne środowisko. Ja odkąd skończyłem szkole (parenascie lat temu) pracuje fizycznie (najczęściej z ludźmi starszymi) i nie słyszałem nigdy. Ale może to po prostu przypadek u mnie, u Ciebie lub u nas obu.
„Dla polityków to lepiej że duża część nie głosuje” - zapewne dla tego wiele partii prowadzi kampanie namawiającą do chodzenia do urn.
Gdyby w Polsce zagłosowało 5% społeczeństwa, to wygrani w dużo mniejszym stopniu czuliby się reprezentantami narodu.
Im więcej osób głosuje, tym większa władza i pewność siebie polityków, bo faktycznie miliony osób oddały decyzyjność w ich ręce, dając nieograniczony niczym mandat.