Tymczasem Fnatic właśnie wygrało półfinał dolnej drabinki w turnieju #Valorant Masters w Toronto i awansowało do Top 3. Spory udział w zwycięstwie z G2 Esports (i to 2-0) był nasz rodak, Kaajak, który co chwilę na Splicie (grając Yoru) popisywał się "hero" akcjami.
@emill1984@esport Ostatnio prawie nie grałem w Valoranta (brak czasu), a i rzadko oglądam, więc nie wiem, czy powinienem się wypowiadać.
Natomiast od dawna mówię, że z perspektywy widza Valorant jest dużo trudniejszy w oglądaniu niż CS - więcej kolorów, więcej efektów, szybsza akcja sprawiają, że trudniej nadążyć za akcją.
Z perspektywy bardzo słabego i casualowego gracza nadal Valorant wydaje mi się lepszy, gdyż interfejs jest bardziej "werbalny" i łatwiej się zorientować. Oczywiście, liczba agentów i ich umiejętności sprawia, że trudniej w tym się połapać, a snajperka w tej grze to żart. Tym niemniej, łatwiej jest mi odnaleźć się w starciach w Valo niż w CS-ie.
Ale emocje w finale VCT Masters w Bangkoku. Po dwóch seriach dogrywek na czwartej mapie, T1 wyrównało stan meczu z G2 Esports i będziemy mieli piątą mapę. A tam mogą być sceny.
(tak, oglądam Valoranta pierwszy raz po dłuższym czasie)
Co teraz rozdał Meteor w finale VCT Masters w Bangkoku... Ace w sytuacji, kiedy był sam na spikesicie, kończył się czas, jeszcze nie miał położonego spike'a, a wokół byli rywale. Wow.