Właśnie skończyłem czytać "konklawe",
Biorąc pod uwagę, że czytałem to głównie do śniadania, muszę przyznać, że dosyć szybko połykało się kolejne rozdziały. Książka jest napisana lekko, ale tak miałko lekko. Niby fajnie dowiedzieć się czegoś co było owiane jakąś mgłą tajemnicy, ale tak poza tym nie było to porywające. Postacie jakieś takie płytkie, wciśnięte aby odegrać swoją rolę.
Dałbym jej tak 5/10 ale muszę przyznać, że przy zakończeniu się uśmiechnęłam więc oceniam 6/10