Zauważyłem wczoraj coś bardzo niepokojącego w rowerze: rytmiczne drganie z okolic tylnego koła, rozchodzące się wibracjami i wyraźnie odczuwalne w siodle i trochę lżej na kierownicy.
Najpierw ignorowałem, bo myślałem, że to tylko kwestia jazdy po leśnych wybojach, ale po wyjechaniu na asfalt nie tylko nie przestało, ale stało się wyraźniejsze, bo nie było już innych źródeł drgań.
Sprawdziłem od razu czy koło jest dobrze wsadzone i proste, ale wszystko wydaje się OK. Będę musiał umówić się na serwis, może oni znajdą co to.
Mieliście coś takiego? Co to może być? Mam nadzieję, że nie jakieś pękniecie ramy... :/
Rowerowy lipiec zamknąłem jazdą do Chojnic, w których nie byłem już sześć lat. Trasa dużhttps://pixelfed.social/%C5%BCosię nie zmieniła i mogłem jechać „na pamięć”.
Od Nakła do Sępólna po wojewódzkiej 241 z niedużhttps://pixelfed.social/%C5%BCymruchem, za Sępólnem odbicie na boczne drogi przez dwie Cerekwice i Obkas, z wjazdem do Chojnic od Angowic.
Najgorsze części to przejazd przez Sępólno (fatalne DDR, rozryty kawałek ulicy gdzie trzeba przejechać pomiędzy zdartym asfaltem i resztkami bruku, po południu koszmarny ruch jadących do Trójmiasta/w Bory) i słaby asfalt w okolicy Obkasu, ale tam przynajmniej rekompensują to widoki.
W Chojnicach zaliczyłem odpoczynek w parku, zazwyczaj pustym, ale tym razem pełnym ruchu, bo trwała jakaś psia wystawa. Na szczęście park jest na tyle dużhttps://pixelfed.social/%C5%BCy żhttps://pixelfed.social/%C5%BCemogłem znaleźć spokojny kącik nad stawem.
Na Twitterze była niedawno dość żywiołowa dyskusja. Nie udało się jednak ustalić, jaki jest powód takiego budowania ścieżek. Może Wy coś wiecie na ten temat? @rower#rowery#kolarstwo